Karolina
Spojrzałaś na niego podejrzliwie i po długich namowach wyjęłaś z torebki małe pudełeczko. Otworzyłaś je nie spuszczając wzroku z Michała i przejechałaś palcem po jego zawartości. Winiarski podarował ci naszyjnik, piękny naszyjnik( klik) z prawdziwego złota. Złote serce było bardzo delikatnie i wspaniale wykonane, a to jeszcze nie był koniec. Misiek wyrwał z twojej ręki pudełko i uniósł naszyjnik do góry. Tuż po nim znajdowała się złota bransoletka z napisem Love (klik). Oniemiałaś ze zdziwienia. Nie mogłaś uwierzyć, że ten palant wydał tak wiele pieniędzy by sprawić ci przyjemność. Mimo, iż ci się podobało byłaś inaczej wychowana. Nie mogłaś tego przyjąć. Zamknęłaś pudełeczko i podsunęłaś pod rękę siatkarza. Spojrzał na ciebie zdziwiony i od razu z jego twarzy zszedł uśmiech, a zastąpił go grymas.
Spojrzałaś na niego podejrzliwie i po długich namowach wyjęłaś z torebki małe pudełeczko. Otworzyłaś je nie spuszczając wzroku z Michała i przejechałaś palcem po jego zawartości. Winiarski podarował ci naszyjnik, piękny naszyjnik( klik) z prawdziwego złota. Złote serce było bardzo delikatnie i wspaniale wykonane, a to jeszcze nie był koniec. Misiek wyrwał z twojej ręki pudełko i uniósł naszyjnik do góry. Tuż po nim znajdowała się złota bransoletka z napisem Love (klik). Oniemiałaś ze zdziwienia. Nie mogłaś uwierzyć, że ten palant wydał tak wiele pieniędzy by sprawić ci przyjemność. Mimo, iż ci się podobało byłaś inaczej wychowana. Nie mogłaś tego przyjąć. Zamknęłaś pudełeczko i podsunęłaś pod rękę siatkarza. Spojrzał na ciebie zdziwiony i od razu z jego twarzy zszedł uśmiech, a zastąpił go grymas.
-Nie podoba ci się? - spytał zaskoczony.
-Podoba i to bardzo, ale nie mogę tego przyjąć. Michał wydałeś na to tak wiele pieniędzy. Źle się z tym czuje. Daj to Dadze.
-Ja ci zaraz dam Dadze! Ona jest dla mnie nikim. No to co, to jest dla ciebie i na twoje urodziny. Masz to wziąć bo jak nie to się obrazę. -odpowiedział ci z chytrym uśmieszkiem.
Westchnęłaś głośno i przysunęłaś do siebie pudełeczko. Jeszcze raz spojrzałaś do niego i uśmiechnęłaś się lekko. Skoro to prezent to nich mu będzie. Upiłaś łyk kawy z filiżanki, nie tracąc z nim kontaktu wzrokowego. Czemu te oczy były tak cholernie przyciągające? Przeciez miliony mężczyzn ma niebieskie oczy. Lecz te mają taki piękny odcień lazuru. Z twoich rozmyśleń wyrwał cię jego oddech, który poczułaś na swojej szyi. Jakim cudem on stał za tobą, skoro przed kilkoma sekundami wpatrywałaś się w jego twarz jak zaczarowana? Był naprawdę zwinny. Ponownie poczułaś jego ciepły oddech na swojej szyi, a do twoich nozdrzy dotarł jego miętowy oddech. Potrzęsłaś głową i odwróciłaś się w jego stronę, patrząc na niego zaskoczona. O co mu chodzi? Co zamierza zrobić?! Mimo, iż się obawiałaś, po chwili przestałaś. Wiedziałaś, że możesz zaufać Winiarskiemu w stu procentach. Rzucił na stół pieniądze i pociągnął cię za nadgarstek. Mimo swojego zdziwienia jego tajemniczością i zachowaniem podążałaś za nim bez żadnego sprzeciwu. Po chwili otworzył ci drzwi do swojego samochodu i zamknął je gdy wsiadłaś. Ze schowka wyjął czerwoną chustkę i zawiązał ci ją na oczach. Wybuchałaś niekontrolowanym śmiechem. Nie wiedziałaś tego, ale miałaś przeczucie, że spojrzał na ciebie zdziwiony i uśmiechnął się pod nosem.
-W ciuciubabkę się będziemy bawić? Co ty Misiek zamierzasz zrobić? - roześmiałaś się.
-Zamierzam cię wywieść do lasu, zgwałcić i porzucić.- wybuch głośnym śmiechem, a ty wraz z nim.
Zapewne byłby to świetne chwilę. Czuć te jego świetne perfumy, rozgrzane usta... Za bardzo się rozmarzyłaś! Po kilku minutach zatrzymaliście się przed budynkiem, którego nie mogłaś zobaczyć. Zdana całkowicie na intuicje i Michała podążałaś przed siebie. Czułaś jego ciepłe dłonie w pasie. Wchodziła po schodach. Po kilku minutach Michał wszedł po drabince na górę i gdy już był na miejscu, uklęknął i wciągnął cię za nadgarstki na górę. Roześmiałaś się głośno, lądując wprost na nim. Gdyby ktoś was zobaczył to... Po chwili wstałaś z trudem i ruszałaś rękami przed siebie. Michał chwycił cię za ramiona i przyciągnął do ciebie. Czułaś jego oddech na swojej szyi. Wywoływał u ciebie gęsią skórkę. Po chwili rozwiązał chustę, tym samym sprawiając, że mogłaś już widzieć. Nie kryłaś swojego zdziwienia kiedy rozejrzałaś się wokół. Byłaś z najważniejszym dla ciebie mężczyzną na dachu jakiegoś bloku. Podeszłaś bliżej barierki. Widok zapierał ci dech w piersiach. Bełchatów z góry wyglądał przepięknie. Uśmiechnęłaś się szeroko w stronę siatkarza i powróciłaś do oglądania krajobrazu. Szkoda, że nie miałaś ze sobą aparatu, na pewno zrobiłabyś fotografię swoją lustrzanką. Winiarski po chwili zajął miejsce obok ciebie, obejmując cię ramieniem. Wtuliłaś się w niego, wdychając zapach jego perfum. Uwielbiałaś je. Mogłabyś siedzieć z nim tak godzinami, ale wiedziałaś, że nie było ci to dane. Michał miał rodzinę. Za pewne Daga teraz wyczekiwała go w domu, a on teraz spędzał z tobą czas. Niezauważalnie zabrał ci torebkę i wyjął z niej pudełeczko, które wręczył ci dzisiejszego popołudnia. Wyciągnął z niego naszyjnik i założył ci go na szyję. Uśmiechnęłaś się łagodnie w jego stronę i pocałowałaś w policzek. Za pewne gdybyś mogła podziękowałabyś mu w bardziej czuły sposób, ale nie mogłaś. Nie miałaś pojęcia, że Winiarski nie będzie już szczęśliwy przy boku Dagmary. Nie wiedziałaś, że kochał ciebie i tylko z tobą chciał spędzać każdą wolną chwilę. Naglę chwycił cię za dłoń, a ty spojrzałaś na niego pytająco. W głowie już od dawna miał ułożone słowa, które chciał ci wypowiedzieć. Uśmiechnęłaś się łagodnie dla zachęty, dostrzegając, że bardzo się denerwuję. Błądził spojrzeniem wokół, unikając twojego wzroku. Zaniepokoiłaś się i to nie żarty. Miałaś już wypowiedzieć jego imię kiedy on cię uprzedził.
-Karolina. Wiem uznasz mnie za idiotę, ale ja dalej w sobie tego dusić już nie dam rady.- wyszeptał w twoją stronę.
-Coś się stało? O czym ty mówisz Michał?- zapytałaś zaniepokojona jego głosem.
-Owszem. Wczoraj kiedy spacerowaliśmy po ulicy. Nie pocałowałem cię by się odegrać na mojej byłej żonie.-podkreślił bardzo słowo "byłej".- Wtedy byłem pogrążony we własnych myślach. Dostrzegłem jak bardzo jesteś dla mnie ważna. Nie mogłem opanować ochoty by cię pocałować.- spojrzał w twoje brązowe oczy.
Zamilkł, myśląc intensywnie nad tym co powiedzieć dalej. Byłaś w szoku. Czy on okłamywał cię w żywe oczy, chcąc wykorzystać czy mówił prawdę? Nie byłaś pewna jego słów. Czy na prawdę byłaś dla niego ważna? W końcu gdyby tak nie było, nie siedział by teraz tu i tego nie mówił. Po co by się z tobą zaprzyjaźniał skoro byłabyś mu obojętna?
-Jesteś taka piękna.-odgarnął kosmyk twoich włosów za ucho.- Kocham cię Karolina. Dopiero teraz to zrozumiałem. Cały czas się przed tym broniłem. Nie wiem czemu. Wmawiałem sobie, że to tylko chwilowe zauroczenia, ale wcale tak nie było... Myślałem o tobie godzinami. Śniłaś mi się po tym spotkaniu w klubie. Za nic nie chciałaś wyjść z mojej głowy. Dagmara nie była i nie jest kobietą mojego życia. To ty nią jesteś! Oliwiera kocham, ale z jego matką nie chcę mieć nic wspólnego.
Chciałaś coś odpowiedzieć, ale nie wiedziałaś co. Zaniemówiłaś! Normalnie cię zatkało. Nie mogłaś wydusić z siebie ani słowa. Nigdy jeszcze nie przydarzyła ci się taka sytuacja. Wpatrywałaś się w niego niczym zaczarowana. Byłaś zaklęta. Zaklęta jego urokiem osobistym. Te lazurowe oczy mierzyły cię spojrzeniem, oczekując twojej reakcji. Chciałaś przerwać ciszę, ale nie umiałaś. Powoli jednak wszystko do ciebie docierało. Michał wyznał ci właśnie, że cię kocha! Michał Winiarski, najprzystojniejszy facet i siatkarz na świecie wyznał ci swoje uczucia! Zwariowałaś? Chyba tak. Nie mogłaś w to uwierzyć. Nigdy nie marzyłaś, ani nawet nie śniłaś i nie myślałaś o tym, że kiedykolwiek będziesz ze sławnym sportowcem. Od dziecka zawsze jednak marzyłaś o chłopaku idealnym. Mianowicie o takim, który będzie miał piękne i magiczne oczy, kochał cie będzie ponad życie i będzie się troszczył o ciebie. A dziś miałaś przed sobą wysokiego bruneta o magicznych i pięknych oczach koloru lazurowego, który przed kilkoma minutami wyznał ci swoje uczucia. Hello! Za pewne jak mu za chwilę nie odpowiesz uzna cię za psychopatkę. Nie schrzań tego! Otrząsnęłaś się z szoku i spojrzałaś na siatkarza. Michał wpatrywał się ze smutkiem w powoli usypiający Bełchatów. Delikatnie dotknęłaś jego przed ramienia, na co on natychmiast się odwrócił. Powoli zaczęłaś się do niego zbliżać. Niepewnie musnęłaś jego usta i odsunęłaś się na bezpieczną odległość, przyglądając się jego reakcji. Był nieco zaskoczony.
-To siedzisz jak głupi?! Pocałuj mnie kretynie! - zaśmiałaś się pod nosem.
Winiarski wstał i pociągnął cię za nadgarstek do góry. Przyciągnął cię do siebie mocno, obejmując w pasie. Zarzuciłaś ręce na jego szyje i wpatrywałaś się w jego czarujące oczy. Michał z całą siłą zatopił się w twoich kuszących ustach. Poczułaś się wspaniale. Nareszcie mogłaś być szczęśliwa! Po tak długim czasie cierpienia z powodu nie odwzajemniania uczuć chłopaka, wreszcie je odwzajemnił. Wsadził w ten pocałunek całą swoją siłę i robił to z taką czułością, namiętnością. Czułaś jego słodkie usta na swoich wargach. Rozpływałaś się w krainie rozkoszy. Miałaś na języku posmak jego miętowego oddechu. Ugięły się pod tobą kolana. Gdyby nie jego mocny uścisk padłabyś na ziemie. Oderwałaś się o niego gwałtownie, układając swoją głowę na jego ramieniu. Zabrakło ci oddechu i siły. Nigdy nie myślałaś, że mężczyzna może aż tak wspaniale okazywać swoje uczucia. Na twarzy Miśka zagościł szeroki uśmiech, który ty doskonale zauważyłaś. Złapał cię za rękę i pociągnął w kierunku stolika. Odsunął przed tobą krzesło a po chwili usiadł na przeciw ciebie. Ukazałaś siatkarzowi rządek białych zębów, kiedy dostrzegłaś co przygotował dla ciebie. Na stoliku stały dwa talerze, dwa kieliszki , garnek i wino. Zapowiadał się wspaniały wieczór. Winiarski z uśmiechem nakładał tobie i sobie na talerz spaghetti, które całkowicie sam przygotował. Doskonale pamiętał kiedy to jego mama poradziła mu, że gdyby chciał zaskoczyć dziewczynę, to najlepsza będzie romantyczna kolacja. Nauczyła go też kilku dań, ale większość przepisów już dawno zapomniał. Umiał za to ugotować spaghetti. Z uśmiechem konsumowałaś przygotowane przez chłopaka danie. Po chwili odłożyłaś już widelec na bok i czekałaś, aż skończy brunet. Chwyciłaś za widelec i ze głośnym śmiechem wkładałaś mu do buzi kluski. Wtedy złapałaś za jedną z nich, a z drugi koniec złapał Misiek. Przyciągał cię coraz bliżej do siebie, aż w końcu złączyłaś się z nim w namiętnym pocałunku. Michał chwycił za butelkę napoju i rozlał do dwóch kieliszków. Stuknęłaś naczyniem o kieliszek siatkarza i upiłaś łyk zawartości naczynia. Zagłębiałaś się w smak napoju, stwierdzając iż jest ono bardzo wytrawne. Gdy wraz z siatkarzem ogarnęłaś stolik, stanęłaś przy krawędzi dachu i uśmiechnęłaś się szeroko, czując w pasie oplatające cię dłonie Winiara. Byłaś taka szczęśliwa. Niestety jak zawsze tą chwilę musiał ktoś przerwać. Nagle rozległ się dźwięk twojego telefonu. Michał spojrzał na ciebie błagalnym wzrokiem, byś zbagatelizowałaś połączenie, lecz ty postanowiłaś odebrać. Podbiegłaś do torebki na krześle i wyciągnęłaś z niej komórkę. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie szatynki, a pod nim podpis Dagmara. Zastanawiałaś się czy aby na pewno odebrać. Ale jeśli tego nie zrobisz, może zacznie się czegoś domyślać? Szybko wcisnęłaś zieloną słuchawkę i przyłożyłaś telefon do ucha.
-Cześć Kina! Przepraszam, że ci przeszkadzam, ale nie wiem co robić. Muszę coś pilnie załatwić, a nie mam z kim zostawić Oliwiera. Antek dopiero zasnął, więc miałabyś spokój. Czy mogłabyś z nim zostać na 2 godzinki? - wypaliła na jedynym tchu jeszcze pani Winiarska.
-Hej Daga! Jasne, nie ma sprawy. Daj mi jakieś 30 minut i zaraz będę.- oznajmiłaś pewnie, by nic nie wyczuła.
-Boże ! Dziękuję ci Karolina! Jesteś kochana! - usłyszałaś rozradowany głos szatynki.
Dagmara rozłączyła się szybko, a ty spojrzałaś w stronę Michała. Wiedział o czym rozmawiałaś z jego żoną. Uśmiechnął się pod nosem i podszedł do ciebie, obejmując cię w pasie. Nie miał ochoty się z tobą rozstawać, ale nie miał innego wyjścia. Czekał go jeszcze wieczory trening.
-Musiałaś odbierać?! Tak mógłbym wreszcie zrealizować swój plan, a tak muszę czekać do jutra.- odparł ze smutną miną.
-Gdybym nie odebrała Daga mogłaby zostawić w domu dzieci same. Jaki plan? O czym gadasz kochaniutki? - zapytałaś, unosząc brwi do góry.
-Jak to jaki? Przecież już ci go zdradziłem. Zawieść do lasu, zgwałcić i porzucić.- roześmiał się Michał.
Spojrzała na niego groźnie i podbiegła do krzesła. Szybko chwyciła za torebkę i zaczęła go nią być. Michał jęczał z bólu, jednocześnie śmiejąc się głośno. Ona również nie mogła opanować swojego śmiechu.
***
Po chwili stałaś już pod furtką mieszkania Winiarskich. Michał pożegnał cię czułym pocałunkiem i szybko odjechał. Daga nie mogła przecież widzieć, że znalazł już nową dziewczynę. Od razu dostałby furii i domysłów, że to dla ciebie się z nią rozwodzi. A tak nie było. Ruszyłaś szybkim krokiem w kierunku drzwi. Po chwili stałaś już pod nimi, oczekując aż otworzy ci nie Dagmara. Po kilku minutach ujrzałaś w progu uśmiechniętą szatynkę. Czyżby poprawił jej się humor? Dziwne! Weszłaś do środka, rozglądając się wokół. Oliwier zerwał się z kanapy i pobiegł w twoim kierunku. Wzięłaś blondyna na ręce, co nie było łatwe, gdyż miał już blisko 8 lat i trochę ważył. Dagmara udzieliła ci wszystkich wskazówek i pożegnała cię całusem w policzek. Nieco zaniepokoiłaś się na widok jej miny.
-Doskonale znam ten zapach. Czemu pachniesz perfumami Michała?- zapytała podejrzliwie, przyglądając ci się.
***
No i leci do was szesnastka. Znowu urywam w ciekawym momencie. Rozdział z dedykacją dla : Moniki Kowalskiej i Gabrieli Gromek :) Dzięki za czytanie dziewczyny i pisanie na Facebooku o opowiadaniu :) Postanowiłam, że mi więcej w 2-3 tygodniu, w środku lipca wyjadę do babci na tydzień i wrócę. No i znowu pojadę w sierpniu. Odpowiada wam takie coś? :) Życzę wam miło spędzonych wakacji. Oczywiście z moimi opowiadaniami i siatkówką :D Nic sobie nie zróbcie ;) Pozdrawiam i do soboty kochane :* !
PS:Zapraszam do wyrażenia opinii w komentarzu :)
-W ciuciubabkę się będziemy bawić? Co ty Misiek zamierzasz zrobić? - roześmiałaś się.
-Zamierzam cię wywieść do lasu, zgwałcić i porzucić.- wybuch głośnym śmiechem, a ty wraz z nim.
Zapewne byłby to świetne chwilę. Czuć te jego świetne perfumy, rozgrzane usta... Za bardzo się rozmarzyłaś! Po kilku minutach zatrzymaliście się przed budynkiem, którego nie mogłaś zobaczyć. Zdana całkowicie na intuicje i Michała podążałaś przed siebie. Czułaś jego ciepłe dłonie w pasie. Wchodziła po schodach. Po kilku minutach Michał wszedł po drabince na górę i gdy już był na miejscu, uklęknął i wciągnął cię za nadgarstki na górę. Roześmiałaś się głośno, lądując wprost na nim. Gdyby ktoś was zobaczył to... Po chwili wstałaś z trudem i ruszałaś rękami przed siebie. Michał chwycił cię za ramiona i przyciągnął do ciebie. Czułaś jego oddech na swojej szyi. Wywoływał u ciebie gęsią skórkę. Po chwili rozwiązał chustę, tym samym sprawiając, że mogłaś już widzieć. Nie kryłaś swojego zdziwienia kiedy rozejrzałaś się wokół. Byłaś z najważniejszym dla ciebie mężczyzną na dachu jakiegoś bloku. Podeszłaś bliżej barierki. Widok zapierał ci dech w piersiach. Bełchatów z góry wyglądał przepięknie. Uśmiechnęłaś się szeroko w stronę siatkarza i powróciłaś do oglądania krajobrazu. Szkoda, że nie miałaś ze sobą aparatu, na pewno zrobiłabyś fotografię swoją lustrzanką. Winiarski po chwili zajął miejsce obok ciebie, obejmując cię ramieniem. Wtuliłaś się w niego, wdychając zapach jego perfum. Uwielbiałaś je. Mogłabyś siedzieć z nim tak godzinami, ale wiedziałaś, że nie było ci to dane. Michał miał rodzinę. Za pewne Daga teraz wyczekiwała go w domu, a on teraz spędzał z tobą czas. Niezauważalnie zabrał ci torebkę i wyjął z niej pudełeczko, które wręczył ci dzisiejszego popołudnia. Wyciągnął z niego naszyjnik i założył ci go na szyję. Uśmiechnęłaś się łagodnie w jego stronę i pocałowałaś w policzek. Za pewne gdybyś mogła podziękowałabyś mu w bardziej czuły sposób, ale nie mogłaś. Nie miałaś pojęcia, że Winiarski nie będzie już szczęśliwy przy boku Dagmary. Nie wiedziałaś, że kochał ciebie i tylko z tobą chciał spędzać każdą wolną chwilę. Naglę chwycił cię za dłoń, a ty spojrzałaś na niego pytająco. W głowie już od dawna miał ułożone słowa, które chciał ci wypowiedzieć. Uśmiechnęłaś się łagodnie dla zachęty, dostrzegając, że bardzo się denerwuję. Błądził spojrzeniem wokół, unikając twojego wzroku. Zaniepokoiłaś się i to nie żarty. Miałaś już wypowiedzieć jego imię kiedy on cię uprzedził.
-Karolina. Wiem uznasz mnie za idiotę, ale ja dalej w sobie tego dusić już nie dam rady.- wyszeptał w twoją stronę.
-Coś się stało? O czym ty mówisz Michał?- zapytałaś zaniepokojona jego głosem.
-Owszem. Wczoraj kiedy spacerowaliśmy po ulicy. Nie pocałowałem cię by się odegrać na mojej byłej żonie.-podkreślił bardzo słowo "byłej".- Wtedy byłem pogrążony we własnych myślach. Dostrzegłem jak bardzo jesteś dla mnie ważna. Nie mogłem opanować ochoty by cię pocałować.- spojrzał w twoje brązowe oczy.
Zamilkł, myśląc intensywnie nad tym co powiedzieć dalej. Byłaś w szoku. Czy on okłamywał cię w żywe oczy, chcąc wykorzystać czy mówił prawdę? Nie byłaś pewna jego słów. Czy na prawdę byłaś dla niego ważna? W końcu gdyby tak nie było, nie siedział by teraz tu i tego nie mówił. Po co by się z tobą zaprzyjaźniał skoro byłabyś mu obojętna?
-Jesteś taka piękna.-odgarnął kosmyk twoich włosów za ucho.- Kocham cię Karolina. Dopiero teraz to zrozumiałem. Cały czas się przed tym broniłem. Nie wiem czemu. Wmawiałem sobie, że to tylko chwilowe zauroczenia, ale wcale tak nie było... Myślałem o tobie godzinami. Śniłaś mi się po tym spotkaniu w klubie. Za nic nie chciałaś wyjść z mojej głowy. Dagmara nie była i nie jest kobietą mojego życia. To ty nią jesteś! Oliwiera kocham, ale z jego matką nie chcę mieć nic wspólnego.
Chciałaś coś odpowiedzieć, ale nie wiedziałaś co. Zaniemówiłaś! Normalnie cię zatkało. Nie mogłaś wydusić z siebie ani słowa. Nigdy jeszcze nie przydarzyła ci się taka sytuacja. Wpatrywałaś się w niego niczym zaczarowana. Byłaś zaklęta. Zaklęta jego urokiem osobistym. Te lazurowe oczy mierzyły cię spojrzeniem, oczekując twojej reakcji. Chciałaś przerwać ciszę, ale nie umiałaś. Powoli jednak wszystko do ciebie docierało. Michał wyznał ci właśnie, że cię kocha! Michał Winiarski, najprzystojniejszy facet i siatkarz na świecie wyznał ci swoje uczucia! Zwariowałaś? Chyba tak. Nie mogłaś w to uwierzyć. Nigdy nie marzyłaś, ani nawet nie śniłaś i nie myślałaś o tym, że kiedykolwiek będziesz ze sławnym sportowcem. Od dziecka zawsze jednak marzyłaś o chłopaku idealnym. Mianowicie o takim, który będzie miał piękne i magiczne oczy, kochał cie będzie ponad życie i będzie się troszczył o ciebie. A dziś miałaś przed sobą wysokiego bruneta o magicznych i pięknych oczach koloru lazurowego, który przed kilkoma minutami wyznał ci swoje uczucia. Hello! Za pewne jak mu za chwilę nie odpowiesz uzna cię za psychopatkę. Nie schrzań tego! Otrząsnęłaś się z szoku i spojrzałaś na siatkarza. Michał wpatrywał się ze smutkiem w powoli usypiający Bełchatów. Delikatnie dotknęłaś jego przed ramienia, na co on natychmiast się odwrócił. Powoli zaczęłaś się do niego zbliżać. Niepewnie musnęłaś jego usta i odsunęłaś się na bezpieczną odległość, przyglądając się jego reakcji. Był nieco zaskoczony.
-To siedzisz jak głupi?! Pocałuj mnie kretynie! - zaśmiałaś się pod nosem.
Winiarski wstał i pociągnął cię za nadgarstek do góry. Przyciągnął cię do siebie mocno, obejmując w pasie. Zarzuciłaś ręce na jego szyje i wpatrywałaś się w jego czarujące oczy. Michał z całą siłą zatopił się w twoich kuszących ustach. Poczułaś się wspaniale. Nareszcie mogłaś być szczęśliwa! Po tak długim czasie cierpienia z powodu nie odwzajemniania uczuć chłopaka, wreszcie je odwzajemnił. Wsadził w ten pocałunek całą swoją siłę i robił to z taką czułością, namiętnością. Czułaś jego słodkie usta na swoich wargach. Rozpływałaś się w krainie rozkoszy. Miałaś na języku posmak jego miętowego oddechu. Ugięły się pod tobą kolana. Gdyby nie jego mocny uścisk padłabyś na ziemie. Oderwałaś się o niego gwałtownie, układając swoją głowę na jego ramieniu. Zabrakło ci oddechu i siły. Nigdy nie myślałaś, że mężczyzna może aż tak wspaniale okazywać swoje uczucia. Na twarzy Miśka zagościł szeroki uśmiech, który ty doskonale zauważyłaś. Złapał cię za rękę i pociągnął w kierunku stolika. Odsunął przed tobą krzesło a po chwili usiadł na przeciw ciebie. Ukazałaś siatkarzowi rządek białych zębów, kiedy dostrzegłaś co przygotował dla ciebie. Na stoliku stały dwa talerze, dwa kieliszki , garnek i wino. Zapowiadał się wspaniały wieczór. Winiarski z uśmiechem nakładał tobie i sobie na talerz spaghetti, które całkowicie sam przygotował. Doskonale pamiętał kiedy to jego mama poradziła mu, że gdyby chciał zaskoczyć dziewczynę, to najlepsza będzie romantyczna kolacja. Nauczyła go też kilku dań, ale większość przepisów już dawno zapomniał. Umiał za to ugotować spaghetti. Z uśmiechem konsumowałaś przygotowane przez chłopaka danie. Po chwili odłożyłaś już widelec na bok i czekałaś, aż skończy brunet. Chwyciłaś za widelec i ze głośnym śmiechem wkładałaś mu do buzi kluski. Wtedy złapałaś za jedną z nich, a z drugi koniec złapał Misiek. Przyciągał cię coraz bliżej do siebie, aż w końcu złączyłaś się z nim w namiętnym pocałunku. Michał chwycił za butelkę napoju i rozlał do dwóch kieliszków. Stuknęłaś naczyniem o kieliszek siatkarza i upiłaś łyk zawartości naczynia. Zagłębiałaś się w smak napoju, stwierdzając iż jest ono bardzo wytrawne. Gdy wraz z siatkarzem ogarnęłaś stolik, stanęłaś przy krawędzi dachu i uśmiechnęłaś się szeroko, czując w pasie oplatające cię dłonie Winiara. Byłaś taka szczęśliwa. Niestety jak zawsze tą chwilę musiał ktoś przerwać. Nagle rozległ się dźwięk twojego telefonu. Michał spojrzał na ciebie błagalnym wzrokiem, byś zbagatelizowałaś połączenie, lecz ty postanowiłaś odebrać. Podbiegłaś do torebki na krześle i wyciągnęłaś z niej komórkę. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie szatynki, a pod nim podpis Dagmara. Zastanawiałaś się czy aby na pewno odebrać. Ale jeśli tego nie zrobisz, może zacznie się czegoś domyślać? Szybko wcisnęłaś zieloną słuchawkę i przyłożyłaś telefon do ucha.
-Cześć Kina! Przepraszam, że ci przeszkadzam, ale nie wiem co robić. Muszę coś pilnie załatwić, a nie mam z kim zostawić Oliwiera. Antek dopiero zasnął, więc miałabyś spokój. Czy mogłabyś z nim zostać na 2 godzinki? - wypaliła na jedynym tchu jeszcze pani Winiarska.
-Hej Daga! Jasne, nie ma sprawy. Daj mi jakieś 30 minut i zaraz będę.- oznajmiłaś pewnie, by nic nie wyczuła.
-Boże ! Dziękuję ci Karolina! Jesteś kochana! - usłyszałaś rozradowany głos szatynki.
Dagmara rozłączyła się szybko, a ty spojrzałaś w stronę Michała. Wiedział o czym rozmawiałaś z jego żoną. Uśmiechnął się pod nosem i podszedł do ciebie, obejmując cię w pasie. Nie miał ochoty się z tobą rozstawać, ale nie miał innego wyjścia. Czekał go jeszcze wieczory trening.
-Musiałaś odbierać?! Tak mógłbym wreszcie zrealizować swój plan, a tak muszę czekać do jutra.- odparł ze smutną miną.
-Gdybym nie odebrała Daga mogłaby zostawić w domu dzieci same. Jaki plan? O czym gadasz kochaniutki? - zapytałaś, unosząc brwi do góry.
-Jak to jaki? Przecież już ci go zdradziłem. Zawieść do lasu, zgwałcić i porzucić.- roześmiał się Michał.
Spojrzała na niego groźnie i podbiegła do krzesła. Szybko chwyciła za torebkę i zaczęła go nią być. Michał jęczał z bólu, jednocześnie śmiejąc się głośno. Ona również nie mogła opanować swojego śmiechu.
***
Po chwili stałaś już pod furtką mieszkania Winiarskich. Michał pożegnał cię czułym pocałunkiem i szybko odjechał. Daga nie mogła przecież widzieć, że znalazł już nową dziewczynę. Od razu dostałby furii i domysłów, że to dla ciebie się z nią rozwodzi. A tak nie było. Ruszyłaś szybkim krokiem w kierunku drzwi. Po chwili stałaś już pod nimi, oczekując aż otworzy ci nie Dagmara. Po kilku minutach ujrzałaś w progu uśmiechniętą szatynkę. Czyżby poprawił jej się humor? Dziwne! Weszłaś do środka, rozglądając się wokół. Oliwier zerwał się z kanapy i pobiegł w twoim kierunku. Wzięłaś blondyna na ręce, co nie było łatwe, gdyż miał już blisko 8 lat i trochę ważył. Dagmara udzieliła ci wszystkich wskazówek i pożegnała cię całusem w policzek. Nieco zaniepokoiłaś się na widok jej miny.
-Doskonale znam ten zapach. Czemu pachniesz perfumami Michała?- zapytała podejrzliwie, przyglądając ci się.
***
No i leci do was szesnastka. Znowu urywam w ciekawym momencie. Rozdział z dedykacją dla : Moniki Kowalskiej i Gabrieli Gromek :) Dzięki za czytanie dziewczyny i pisanie na Facebooku o opowiadaniu :) Postanowiłam, że mi więcej w 2-3 tygodniu, w środku lipca wyjadę do babci na tydzień i wrócę. No i znowu pojadę w sierpniu. Odpowiada wam takie coś? :) Życzę wam miło spędzonych wakacji. Oczywiście z moimi opowiadaniami i siatkówką :D Nic sobie nie zróbcie ;) Pozdrawiam i do soboty kochane :* !
PS:Zapraszam do wyrażenia opinii w komentarzu :)
Super :)Fajnie piszesz ;D czekam na nastepny ;) Przerwałaś w takim momencie że chyba nie wytrzymam ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Wytrzymasz, to tylko dwa dni, szybko zlecą :) Pozdrawiam :*
UsuńKaśka ja cię kiedyś zabije normalnie :D
OdpowiedzUsuńZnowu przerywasz w takim momencie :D
Opowiadanie super ciekawe co Daga zrobi :)
Pozdro :D
Haha :D
UsuńNo i tak ma być. Nigdy tego nie zmienię zrozum xD
Dzięki, a zobaczysz jak się nasza Karolcia wytłumaczy :)
Pozdrawiam :*
No nie, ja sie na takie cos nie godze. No jak to tak? Winiarski cholera, tyle lat z Daga a ty tak o sie w Karolinie zakochujesz??? Ja wiem, ze zona cie zdradzala i to zle, ale juz takie nadzieje Kinie robisz? A jak ci sie odwidzi? Ja mam nadzieje, ze ci sie odwidzi :D
OdpowiedzUsuńSwinstwo ze strony Kurkowej, bo tu sie slimaczy z Miskiem a zaraz do Dagi jedzie sie dziecmi zajmowac.
Znowu zapominasz o Antku :D Winiar mowi, ze kocha Oliwiera a gdzie mlodszy syn???
Dagmara pewnie do kochanka idzie??? I tak bede ja bronila, zawsze :p
Monika Kowalska
Miłość przychodzi zawsze w nieodpowiednim czasie. Nie odwodzi, jak się Michał Winiarski zakocha to już koniec i kropka :) Nom, bo jak tu dziećmi Winiarskich się nie zająć no! No jak no? :D Nie zapominam tylko nie wiem co o nim pisać to kilku miesięczne dziecko, a co może niby robić :D ? A kto wie gdzie Dagmarka się wybiera :P Wiem, o tym wiem. Pozdrawiam :*
UsuńMmmm jaki romantyczny rozdział :) Michał nareszcie wyznał jej co czuje. Myślałam że już się nigdy nie doczekam ;) Ciekawa jestem jak przebiegnie dalej rozmowa z Dagą i jak Karolina się wytłumaczy :D Dlatego już czekam na kolejny rozdział :3 Weny i miłych wakacji ♡
OdpowiedzUsuńNom w końcu musiał :) A zobaczysz już jutro ;) Pozdrawiam i nawzajem Olka :*
UsuńRozdział cudowny! Taka romantyczna kolacja na dachu... Karolina to ma szczęście :) I jeszcze z Winiarem! (jak ja jej zazdroszczę!) Czemu Antka jest tak mało w opowiadaniu? Ciągle tylko Oliwier :P Dagmara od razu poczuła zapach perfum Michała ;) Ciekawe co jej Karola odpowie. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :3 Nom, nie jedna by chciała być na jej miejscu. No a co tu pisać o kilku miesięcznym dziecku bo nie mam pojęcia. Chyba,że ty masz jakiś pomysł to napisz na priv :) Nom, jak budziła się obok niego codziennie i mieszkała z nim, to byłby dziwne jakby nie wyczuła. Pozdrawiam :*
UsuńSpotkamy się w sierpniu na "Drużynie" i dostaniesz opierdziel. Wiecznie przerywa w najlepszym momencie. Umrę do jutra :c
OdpowiedzUsuńTo ja nie jadę do Rzeszowa! Nie umrzesz :) Przestań już! Wiele dziewczyn urywa w najciekawszym momencie, by wzbudzić ciekawość czytelnika :P Pozdrawiam :*
UsuńNa początku taki romantyczny rozdział, a końcówka jak zawsze najciekawsza, a tu koniec! :/ Robi się coraz ciekawiej, powiem ci. Weź już nie przerywaj w najciekawszych momentach, co? :*
OdpowiedzUsuńHaha :D Wybaczcie, ale muszę bo wzbudzam waszą ciekawość :) Pozdrawiam :*
Usuń