Karolina
Otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się po pomieszczeniu. Zaśmiałaś się pod nosem, dostrzegając iż spałaś w salonie. Stwierdziłaś, że musiałaś się nieźle upić tym winem. Od dziś obiecałaś sobie nigdy nie pić wina w towarzystwie Kurka. Skoro on wyszedł to spałaś w otwartym mieszkaniu?! Nie to niemożliwe! Szybko sprawdziłaś drzwi. Na szczęście były zamknięte. Przypomniałaś sobie, że jeszcze za czasów przeprowadzki do Bełchatowa podarowałaś mu komplet by spokojnie poustawiał meble, gdy ty byłaś w trasie. Walnęłaś się otwartą dłonią w czoło i pobiegłaś szybko na górę. Skąd u ciebie taki wyśmienity nastrój Karolino? Za pewne była to sprawa Winiarskiego. Szybko wybrałaś z szafy pełnej ubrań sukienkę z przewiewnego różowego materiału i nałożyłaś ją na siebie. Gdy ogarnęłaś również swoje włosy i pomalowałaś się stanęłaś przed lustrem. Uśmiechałaś się szeroko, obracając wokół własnej osi i stwierdziłaś, że strój doskonale podkreśla twój nastrój. Odwróciłaś się na pięcie i zbiegłaś na dół. Otworzyłaś lodówkę a tam pustki. Bez namysłu sięgnęłaś po swoją torebkę i wybrałaś się na zakupy. Michał akurat również szedł tą samą drogą co ty i to nie sam. Tuż przy jego boku spacerował mały blondyn. Uśmiechnęłaś się delikatni, domyślając się, że to pewnie Oliwier -jego syn. Siatkarz po chwili cię zauważył i zmierzył wzrokiem od góry do dołu.
-Cześć Kina! Gdzie się wybierasz? -zapytał z lekkim uśmiechem.
-Hej Michał! Na zakupy. A co to za słodziak u twojego boku?- przyklęknęłaś przy małym chłopczyku.
-Dzień dobry pani. Jestem Oliwier. Jest pani bardzo ładna.- odezwał się blondyn.
-Witaj! Ja jestem Karolina. Haha, dziękuję. Widzę, że taki sam podrywacz jak jego tatuś.- zaśmiałaś się spoglądając na Michała.
-A gdzie tam! Wydaje ci się!- roześmiał się siatkarz.
W trójkę ruszyliście w kierunku najbliższego sklepu. Po drodze dowiedziałaś się, że Misiek mieszka dokładnie na tej samej ulicy co ty. Jakim cudem ty go nie znałaś?! Nie miałaś pojęcia. Winiarski przez całą drogę opowiadał ci o swoich planach na najbliższe tygodnie. Po mimo jego błagań, byś przyleciała na mecze postanowiłaś zostać w Bełchatowie i odpocząć od wyczerpujących ciągłych występów. Gdy dotarliście do twojej bramki Michał zrobił się bardzo nerwowy. Nie wiedziałaś o co chodzi. Winiarski cały czas drapał się po głowie, jakby jakieś wszawicy dostał. Zaśmiałaś się cicho pod nosem i spojrzałaś na niego spojrzeniem w stylu "Naprawdę? Ześwirowałeś czy co?". Siatkarz wreszcie zdecydował się odezwać. Nie ukrywałaś swojego zdziwienia, kiedy zaprosił cię na grill do siebie i to do tego dziś wieczorem.
Nie wiedziałaś czy się zgodzić czy może odmówić. W końcu byłaś pewna, że Dagmarze nie spodoba się twoja obecność na rodzinnym grillu. Michał jakby czytając w twoich myślach, zapewnił cię, że Daga o wszystkim wie i obecny będzie też Wlazły z rodziną. Po chwili przytaknęłaś głową z delikatnym uśmiechem i przykucnęłaś przy małym blondynie.
- Do zobaczenia do później Oliwierze!- wypowiedziałaś posyłając mu szczery uśmiech.- Śliczny jesteś. Zupełnie jak twój tatuś.-wyszeptałaś niesłyszalnie.
-Słucham? Mówiłaś coś?- zapytał niepewny Michał.
-Nie nic. Idźcie już, bo Dagmara zacznie się martwić. - odpowiedziałaś i weszłaś na swój ogród.
Dwaj Winiarscy udali się szybkim krokiem w kierunku swojego domu. Uśmiechnęłaś się lekko pod nosem i weszłaś do mieszkania. Po chwili przemyśleń stwierdziłaś, że może to nie był wcale taki głupi pomysł. Może Dagmara nie jest taka jak ci się wydaje? Przecież to tylko wytwory twojej wyobraźni. Pewnie jest miła i sympatyczna. Jednego byłaś jednak pewna. Zazdrościłaś jej jednego. Miała przy swoim boku Michała, wspaniałego mężczyznę, który kochał ją ponad życie i zawsze mogła na niego liczyć. Tak bardzo chciałabyś być na jej miejscu. Lecz nie należałaś do grona dziewczyn, które mimo wszystko dążą do zyskania swoich zauroczeń. Ty nie chciałaś skrzywdzić niewinnej niczemu żony siatkarza ani tym bardziej ich dzieci. Oliwier wywarł na tobie wspaniałe wrażenie. Widziałaś w jego błękitnych oczach, zupełnie identycznych do Michała iskierki szczęścia. Widać było jak bardzo był zżyty ze swoim ojcem. Potrzęsłaś głową by odgonić te myśli i zabrałaś się za robienie obiadu. Z głośników wierzy w salonie leciały twoje ulubione piosenki, a ty wywijałaś zgrabnie tyłkiem i podśpiewywałaś je pod nosem. Po usmażeniu frytek zasiadłaś z nimi na kanapie w salonie i włączyłaś telewizor. No lepiej trafić nie mogłaś! Puszczały właśnie kawałki wywiadów siatkarzy. Z uśmiechem przysłuchiwałaś się mądrym słowom siatkarza. Spojrzałaś na zegarek. Nawet nie zauważyłaś kiedy zleciał ci dzień, aż do 18:00. Za godzinę miał rozpocząć się grill. Nie wiedziałaś w co się ubrać. Czy w sukienkę czy na luzie? Postawiłaś na pierwszą opcje i rzuciłaś się w poszukiwania sukienki. Po chwili znalazłaś kilka. Krótka czarna mini- odpada. Niebieska z koronką na plecach-nie ma mowy! W końcu wyciągnęłaś miętową nie za krótką sukienkę, do tego dobrałaś czarny pasek i buty na wysokim obcasie. Nieco się chwiejąc zeszłaś na dół i spryskałaś się swoją ulubioną mgiełką. Po chwili jednak wczułaś się w buty i chodziłaś po domu. Strasznie ci się nudziło więc postanowiłaś wyjść wcześniej i pomóc gospodarzom grilla w przygotowaniach.
Stanęłaś pod bramką dwupiętrowego domu i pchnęłaś ja lekko. Zatkało cię, lekko mówiąc na widok mieszkania państwa Winiarskich. Może on i był skromnym chłopakiem, ale zdecydowanie nie jego dom. Zapukałaś do drzwi, ale nikt ci nie odpowiedział. Drzwi było otwarte, więc weszłaś do środka. Niewiele myśląc skierowałaś się w kierunku salonu. Po chwili twoim oczom ukazało się małżeństwo. Dagmara opierała się plecami o blat kuchenny, wpatrując czule w oczy swojego męża. Michał natomiast obejmował ją w pasie i zbliżał się powoli do jej ust. Zatopił się w jej wargach, a Karolina odwróciła się w drugą stronę. Ten widok zadał jej tak potworny ból. Po zastanowieniu weszła do kuchni, pukając w aneks kuchenny. Para oderwała się do siebie i zatrzymała na niej wzrok.
-Cześć. Przepraszam, że przeszkadzam, ale mi się nudziło i przyszłam wcześniej. Mogę wam w czymś pomóc?- zapytałaś z delikatnym uśmiechem.
-Hej Kina! Nie przeszkadzasz, choć tutaj. Może pomożesz Dadze z szaszłykami? - zapytał unosząc brwi.
-Jasne. - odpowiedziałaś chętnie.
Michał zniknął gdzieś, a ty stanęłaś obok Winiarskiej i nadziewałaś na wykałaczki różne składniki. Dagmara co chwila rzucała na ciebie wzrokiem i rozmyślała co też skłoniło jej męża do zaproszenia cię tu. Nie odpowiadał jej twój strój. Bała się, że Michał nie będzie mógł od ciebie oderwać wzroku. Była cholernie zazdrosna, ale skrywała to w sobie. Postanowiła się nieco o tobie dowiedzieć. W między czasie wypytywała cię o to czym się zajmujesz. Jak dobrze, że jesteś piosenkarką. A już miała takie złe przeczucia na temat twojej pracy. Odetchnęłaś z ulgą kiedy wyszłyście na dwór z dwoma tackami pełnymi przysmaków. Niebo powoli zaczynało się ściemniać, a Wlazłych nadal nie było.
Wreszcie się rozpoczęło. Michał zamiast przy stole siedział przy grillu pilnując kiełbasy, a ty wraz z Wlazłymi i jego żoną rozmawialiście na róże tematy. Siatkarz nie byłby sobą gdyby nie dorzucał co jakiś czas swoich dowcipów, z których niemalże płakałaś ze śmiechu. Po godzinie stresu czułaś się bardzo swobodnie. Udało ci się nawet zamienić kilka zdań z Mariuszem.
Dagmara opuściła na chwilę towarzystwo i udała się do Antka, którego musiała nakarmić. Paulina z Mariuszem siedzieli na trawie, namiętnie się o coś wykłócając. Z tego co udało ci się usłyszeć, o to gdzie poszli razem na pierwszej randce. Michał siedział osamotniony przy grillu i spoglądał w niebo, intensywnie nad czymś myśląc. Skorzystałaś z okazji i podeszłaś do niego. Postawiłaś obok krzesło i przyglądałaś mu się z uwagą. Na jego twarzy dostrzegłaś kilku dniowy zarost. Doskonale podkreślał jego idealną twarz. Lazurowe oczy odwróciły się w twoją stronę i zmierzyły cię wzrokiem. Na jego ustach zagościł lekki uśmiech.
- Ślicznie wyglądasz. Widzę, że rzeczywiście się wczoraj poopalałaś. - szepnął ci na ucho, na co ty się zarumieniłaś.
Nie odpowiedziałaś na to, a jednie posłałaś mu szczery uśmiech. Był dla ciebie ideałem. Te jego lazurowe oczy patrzyły na ciebie, śmiejąc się radośnie. A jego uśmiech sprawiał, że traciłaś czucie w kolanach. Dlaczego on tak na ciebie działał? Przeczesał swoje włosy, swoimi długimi palcami, a ty niemalże zachłysnęłaś się powietrzem. Cholera! Przestań Karolina! To tylko zwykły mężczyzna, do tego żonaty, który ma 30 lat. Jest wiele takich mężczyzn. Jednak ty pragnęłaś tylko jego. Tych ust, cholernie kuszących swoją czerwienią i tych lazurowych oczu, pełnych uśmiechu i radości. Chciałaś budzić się tuż obok niego i wdychać zapach jego nieziemskich perfum. Czuć jego ramiona na swojej sylwetce, wtulać się w nie kiedy tylko będziesz chcieć. Stop! Nie teraz! Dagmara wróciła na taras i zajęła swoje miejsce, obserwując cię wzrokiem. Dokładnie widziała jak on na ciebie patrzył. To nie było spojrzenie na normalną przyjaciółką czy tam koleżanka, ale na kogoś więcej... Winiarski położył kiełbaski na stole, a ty wraz z Wlazłymi powróciłaś na swoje miejsce i zabrałaś się za jedzenie. Musiałaś przyznać, że dania przyrządzone z jego rąk smakowało anielsko. Zajadałaś się kiełbasą ze smakiem, mrucząc pod nosem. Dopiero po kilku minutach zorientowałaś się , że obok ciebie siedzi on. Czemu nie siedział obok Dagmary? To pytanie od razu rzuciło ci się do głowy, ale ty je szybko spławiłaś spoglądając na niego ukradkiem. Gdy wszystkie kiełbasy zniknęły z talerzy, Szampon wyjął z kieszeni jakąś płytę i włączył na laptopie Winiarskich. Oliwier oderwał się od zabawy z synem przyjaciela siatkarza i usiadł na kolanach Michała. To było takie słodkie! Do tego jak on go do siebie przytulał. Byłaś pewna, że był wspaniałym ojcem. Na ekranie ukazał się widok łazienki. Mariusz przywitał się machając do kamery i podszedł bliżej. Prysznic właśnie brał Misiek, a on postanowił to wykorzystać i nagrać jego wokalne umiejętności. Całe towarzystwo wybuchło głośnym śmiechem, słysząc piosenkę "Ona tańczy dla mnie " w wykonaniu Michała. Siatkarz zmroził ciebie i Dagmarę oraz przyjaciół groźnym wzrokiem i wraz z Oliwerem wstał z krzesła, siadając na trawie.
-Ok! Foch! - rzucił odwrócony plecami.
Dagmara
Z ciekawością obserwowałaś każdy ruch brunetki. Gdy wróciłaś z karmienia Antka widziałaś jak siedzi przy Michale i uśmiecha się do niego. A on nie mógł oderwać oczu od jej miętowej sukienki, a mianowicie dekoltu. Czym ona tak przyciągała? Gotowało się w tobie w środku, jednak umiałaś doskonale grać. Michał zerkał na ciebie od czasu do czasu i posyłał uśmiech. Myślał, że jednym uśmiechem zamknie ci oczy na to co się działo pomiędzy nim a Karoliną? Mylił się. Widziałaś jak na niego patrzy. To nie było spojrzenie na przyjaciela, a na chłopaka, którego się kocha. Zauważyłaś, że Mariusz również zaczął coś podejrzewać. Dla rozluźnienia atmosfery włączył filmik w roli głównej twojego męża. Wybuchłaś niekontrolowanym śmiechem tak jak reszta zebranych tu osób. To była jedyna rzecz, która poprawiła ci humor.
Michał wstał od stolika i usiadł wraz z twoim synem na trawie. Bawiła cię ta sytuacja. Oliwier również śmiał się głośno. Winiar bawił się z nim, unosząc go do góry i na dół oraz kręcąc. Blondynowi nie schodził uśmiech z twarzy, a to był dla ciebie przyjemny widok. Postanowiłaś porozmawiać z mężem już teraz. Podeszłaś do niego coś i szepnęłaś mu na ucho, że musicie wyjść na chwilę, bo Antek się źle czuję. Siatkarz pokiwał głową i udał się tuż za tobą do domu.
Weszłaś wraz z nim schodami na górę i zamknęłaś za nim drzwi sypialni. Zdziwiony, że nie udaliście się do pokoju młodszego syna spojrzał na ciebie. Usiadłaś tuż obok niego na waszym łóżku małżeńskim i złapałaś go za rękę. On zacisnął ją mocno i spoglądał w twoje oczy.
-O co chodzi Dagmara? Jesteś w ciąży?- ujrzałaś jego lazurowe tęczówki.
-Nie Michał. Mam do ciebie pewną prośbę.
-Jaką kotku?- zapytał, nachylając się nad tobą.
Czułaś jego oddech na swoim ramieniu. Było tak jak pierwszego spotkania. Nic kompletnie się nie zmieniło. No może po za tym, że jesteście starsi i macie dzieci. Nadal doprowadzał cię do szaleństwa. Jego oddech nadal wywoływał na twojej skórze lekki dreszczyk. Nadal pragnęłaś jego wysportowanego ciała i nadal kochałaś go jak wariatka. Spojrzałaś w jego oczy. Widziałaś w nich szczęście i radość. Zawsze był tym pogodnym, zawsze uśmiechniętym brunetem, w którym się zakochałaś bez pamięci.
- Uważaj na tą Karolinę. Widzę jak na ciebie patrzy. Najlepiej by było jakbyś się z nią w ogóle nie spotykał i nie widywał.- wypowiedziałaś z wbitym wzrokiem w podłogę.
-Znowu zaczynasz?! Gdy już wszystko wraca do normy nie kłócimy się to ty znowu zaczynasz to samo! Patrzy na mnie normalnie tak jak każdy człowiek! Nie spotykał z Karoliną!? Czy ty mi zakazujesz spotykać się z moją przyjaciółką?! - uniósł się.
- Tak, dokładnie tak Michał. Błagam cię. Ona jest w tobie zakochana. Jesteś ślepy, że tego nie dostrzegłeś?! Masz się z nią nie spotykać rozumiesz?!- tobie również puściły nerwy.
-Nie, nie rozumiem! Jesteś chora! Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę! - wykrzyknął i wybiegł z sypialni.
Znowu to zrobiłaś! Znowu spieprzyłaś wasze dobre kontakty. Gdy wszystko wróciło znów do normy, to ty znowu musiałaś coś zepsuć. Jak mogłaś mu nie ufać po 10 latach małżeństwa? Przecież jeszcze nigdy cię nie zdradził. Żadna go nie pociągała tak jak ty. To w tobie się zakochał,a ty wciąż bałaś się, że ktoś ci go zabierze. Ktoś sprzątnie ci sprzed nosa a ty tego nawet nie zauważysz! Pod oczami czułaś już piekący płyn. Nie ukrywałaś się z tym. Byłaś sama. Miałaś gdzieś ten pieprzony grill. Najważniejsze teraz był upust emocjom. Nie obchodziło cię co teraz robi dziewczyna.
***
No i oto jest tak bardzo przez was oczekiwany moment :) Dagmara wreszcie poznała Karolinę i nie pawa do niej optymizmem. Pewnie jesteście ciekawe co będzie dalej co? :D Przekonacie się czytając kolejne rozdziały :) W 10 ukaże chyba nieco więcej Michała. A teraz wybaczcie, ale spadam bo o 21:00 Polka 2014 :3 Ktoś z was ogląda? :) Pozdrawiam i do zobaczenia
No Kaśka szybciej to pisz xd.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać kolejnego.
;) :)
Haha, chciałabyś xd Co myślisz, że ja innych zajęć nie mam... Nie mogę siedzieć tylko i pisać :D Na wakacjach będzie się cieszyć bo będzie dużo rozdziałów :) Czekaj to tylko jeden dzień, no dobra 2 bo sobota :) Pozdrawiam :*
UsuńRozdział fajny :) I akcja z Wlazłym... najlepsza podczas tego grillu! No i foch Winiara :D Daga poznała w końcu Karolinę :) I coś czuję, że będzie tylko gorzej... ale to wytwór mojej wyobraźni ;P Pozdrowienia :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Haha nom to się nazywa przyjaciel :D Foch Winiara przebija wszystko nie? :D Poznała i jej się nie pawa do niej sympatią. Będzie ciekawie i nie łatwo, ale bardzo źle chyba nie będzie. Z reszta ja jeszcze dokładniej nie wiem ;) Pozdrawiam :*
UsuńJa to w ogóle mam czarne wizje co do dalszego poznawania się Karoliny z Dagmarą, no bo jak one mogą być dobre, skoro tu chodzi o męża jednej z nich, a t a druga, lekko mówiąc, chce jej go zabrać? Tak, ja już przeżywam, ale i tak jestem #Team Karolina!
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam, czytając o ich grillu (nawet nie jadłam dziś śniadania, o!). A do tego taki wspólny posiłek z moimi lubionymi siatkarzami... głód sam przychodzi! XD Zazdroszczę jej... ile razy ja już to pisałam? ;-;
Nom i masz dobre wizję :) No, ale Karolina właśnie jej nie chce tego zabrać, tylko zadowala się jego towarzystwem i korzysta z niego jak morze :) No i dobrze, ja też jej kibicuje :) Jest bardzo fajną dziewczyną do tego z pięknym głosem :)
UsuńHehe ;) Nom, że to twoi i moi ulubieńcy :D Chyba 9, bo 9 rozdziałów było :D Pozdrawiam ;*
Brawo Dagmara! Najlepiej by było jakbyś powiedziała to prosto w oczy Karolinie :) Michaś się zdenerwował, niepotrzebnie. Powinien zrozumieć małżonkę, ona ma podstawy ku temu by być zazdrosną o Kurkową! :)
OdpowiedzUsuń"Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę!"- normalnie Ferdek Kiepski mi się skojarzył :D Czyżby Winiar był fanem tego jełopa? :D Haha
Właśnie nie brawo! Przecież Karolina nie chce jej skrzywdzić. Zrozum go, żona zakazuje mu się spotykać z jego przyjaciółką... Może i ma, ale mogłaby poczekać z tym zakazem. Haha leżę i nie wstaję xD Haha a kto to wie? :D Pozdrawiam :*
UsuńO kurcze, ale Daga jest zazdrosna, że masakra. Znowu się pokłócili... Mam nadzieję, że wszystko się jakoś w końcu ułoży i szczerze nie mam pojęcia jak to się wszystko skończy :) Lecę czytać dalej :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie wiem :/ Oni cały czas się chlają. Ułoży, ułoży :) Ja tylko to wiem, jak skończy się całe opowiadanie :) Powodzonka!
Usuń