Tym razem z dedykacją dla Miris :) Dziękuję Ci kochana za systematyczne wyrażanie opinii w komentarzu i za to, że jesteś ze mną od Andreasa aż do teraz i będziesz mam nadzieję do skończenia tej historii :) Miłego czytania Ci i wam dziewczyny życzę!
Gdy tylko znalazła się w przebieralni wskoczyła pod prysznic z nadzieję, że otrzeźwi jej umysł. Zimna woda wykonała swoje zadanie, lecz na niedługo opuściły ją pytania. Nie rozumiała dlaczego chciała pocałować siatkarza. Znała go przecież kilka dni. Nigdy wcześniej tak nie robiła, z żadnym chłopakiem. Nałożyła na siebie sukienkę i wyszła z szatni, czekając przy drzwiach na Julkę, którą dostrzegła po chwili przy boku Andrzeja. Przynajmniej ona miała szczęście u facetów... Karolina zawsze wpadała na tych nieodpowiednich. Tak bardzo się zamyśliła, że nie zauważyła podążającej w jej kierunku blondynki. Brzezińska spojrzała na nią niepewnie i wyminęła ją, wchodząc tym samym do przymierzalni. Po kilku minutach zmierzały już w kierunku wyjścia. Karolina postanowiła się przejść, by przemyśleć na spokojnie kilka spraw. Bez zastanowienia rzuciła kluczyki w stronę przyjaciółki, a sama ruszyła w przeciwną stronę miasta. Blondynka od razu wyczuła, że coś jest nie tak. Nie widziała sceny brunetki z Michałem, gdyż była bardzo zajęta rozmową z Wroną. Po chwili jednak wsiadła do samochodu i ruszyła za piosenkarką. Ta jednak nie ulegała namowom Julki i nadal pozostawała przy swoim postanowieniu. Brzezińska po chwili odpuściła i udała się samochodem Kurek w drogę do hotelu.
Karolina tymczasem z okularami na nosie przemierzała Wrocław pogrążona w swoich myślach. Chciała na spokojnie pomyśleć nad relacjami jej z siatkarzem. W końcu doszła do wniosku, że to zbliżenie nie mogło być przypadkowe. Nigdy przecież po dwóch dniach nie robiła tak jak dzisiejszego dnia. Dopiero po kilku miesiącach pozwalała na taką bliskość chłopakom. W głowie analizowała obrazki z każdych ich spotkań. To pierwsze najbardziej uległo w jej pamięci. Te jego oczy, które niemalże pożerały wzrokiem jej sylwetkę, ta zdecydowanie niebezpieczna bliskość i dreszczyk na plecach. Nigdy czegoś takiego nie czuła. W końcu była znaną piosenkarką, z którą chciałby być każdy mężczyzna. Wiele razy specjalnie na nią wpadano lub też przypadkowo. Do tego te całusy w policzek... Po tak krótkim czasie on żegnał się z nią tak miło i przyjemnie. Na koniec zostawiła sobie jego błękitne oczy. Te tęczówki o barwie oceanu, które urzekły ją od pierwszego spojrzenia. Były wypełnione taką radością. Michał był niezwykle pełen energii i sympatyczny. Swoim podejściem do życia dawał przykład wielu ludziom. W oczach bliskich zawsze był żartownisiem, który nie bierze wszystkiego na poważnie. Dagmara kochała go za to podejście, za to, że zawsze umiał ją podnieść na duchu, pocieszyć tymi swoimi żartami. Brunetka zatrzymała się i usiadła na pobliskiej ławce. Słońce ozdabiało jej twarz jasnymi promykami, a lekki wiatr targał jej długimi włosami. Przymknęła powieki, a przed jej oczami pojawiły się wszystkie chwile spędzone z siatkarzem. Nie było ich wiele, ale jakieś były. Na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech, gdy ujrzała obraz z basenu. I ten jej śmiech zmieszany z jego rozbrzmiał w jej uszach. To niemożliwe! Ale była już tego pewna... Była zakochana! I to w żonatym mężczyźnie ,a w dodatku siatkarzu. No, ale co mogła zrobić? Miłość nie wybiera. Czemu nigdy nie mogła znaleźć jakieś szczęśliwej? Na pewno Michał, który miał żonę i dzieci, nie chciałby z nią być. No cóż wystarczy jej choćby jego widok i krótka rozmowa. Z delikatnym uśmiechem na ustach ruszyła w kierunku drogi powrotnej. Nagle usłyszała swoją ulubioną piosenkę. Natychmiast zaczęła szukać w kopertówce swojej komórki, a już po chwili czytała napis z ekranu Winiar. Po krótkim zastanowieniu wcisnęła zieloną słuchawkę i przyłożyła telefon do ucha.
-Cześć Karola. Chciałem cię przeprosić za to, co wydarzyło się na basenie. Miałem po prostu chwilę nie świadomości. Mam nadzieję, że nie zrobiłem ci żadnych nadziei. -usłyszała jego głos.
-Hej Michał. Nie no co ty. Masz przecież żonę. Ja też przepraszam to była jakaś chwila zapomnienia. Co tam teraz robicie?
-Michał do cholery odłóż to piwo! Już tak nie podrywaj Karoliny! Wszystko powiem Dadze. Zobaczysz będziesz miał przerąbane w domu! -krzyczał do telefonu Kurek. - Żeby było jasne ja nic nie pije,a to głupi Siurak. Słońce mu na łeb odwaliło. - zaśmiał się Michał.
-Ha ha. Jasne. Muszę kończyć, cześć.-rozłączyła się.
***
W szampańskich nastrojach wyszły z hotelu, kierując się już w bardzo dobrze znaną drogę. Karolina postanowiła nieco zaszaleć i jak jeszcze nigdy ubrała na siebie koszulkę z numerem 2, którą otrzymała kiedyś od Julki. Blondynka natomiast, gdy tylko Andrzej grał ubierała na siebie koszulkę z jego numerkiem, a gdy nie było go na boisku zwykłą biało-czerwoną. Karola nie poddała się namowom przyjaciółki i nie opowiedziała o czym myślała na spacerze. A musiało być to coś ważnego, gdyż wróciła dopiero po 2 godzinach. Brzezińska doskonale znała brunetkę i wiedziała, że nigdy nie lubiła spędzać czasu na przemyśleniach. Postanowiła jednak odpuścić. Miała jednak nadzieję, iż Kurek sama do niej przyjdzie, gdy będzie chciała się wygadać lub doradzić. Pogrążona w myślach blondynka nawet nie zauważyła kiedy przemierzała trybuny wraz z piosenkarką, szukając własnego miejsca. Kibice w znakomitych nastrojach gwizdali i krzyczeli. Na twarzy brunetki pojawił się delikatny uśmiech. Tak dawno siedziała na plastikowym krześle, zaciskając kciuki za drużynę siatkarzy. Od dawna sponsorzy meczy za proponowali jej występy podczas i na przerwach meczu. Skierowała swój wzrok na boisko, gdzie właśnie trwała rozgrzewka obu drużyn. Macedończycy ćwiczyli zagrywkę, a Polacy rozciągali się do rytmu muzyki. Na końcu sali dostrzegła Michała, który rozmawiał o czymś intensywnie z Wlazłym, wybuchając co chwila śmiechem. Na jej twarzy zagościł szeroki uśmiech. Z ciekawością przyglądała się mu gdy na rozkaz trenera wziął do rąk piłkę i podrzucił wysoko do góry, by następnie podbić ją z całej siły. Piłka leciała z bardzo dużą prędkością wprost na jednego z zawodników drużyny przeciwnej. Gdy mężczyzna ją zauważył było już za późno. Po chwili podał ją Winiarskiemu i zaczął rozmasowywać ramie trafione przez Mikasę. Kurek dopiero po chwili oderwała wzrok od bruneta i rozejrzała się po trybunach. Nawet nie zauważyła kiedy jej przyjaciółka zniknęła. Jak za pewne myślała udała się po jakieś przekąski. W tym czasie zawodnicy obojga drużyn odłożyli piłki na stojaki i stanęli rzędem do publiczności. Karolina zmierzyła każdego z Polaków wzrokiem i postanowiła upamiętnić to na zdjęciu. Wyjęła z torebki swojego smartfona i nacisnęła na czerwoną kropkę. Szybko schowała go z powrotem i powróciła do obserwowania boiska. Po chwili obok niej siedziała już Julka, która z uśmiechem przyglądała się prezentacji drużyn. Po kilku minutach na sali rozległ się hymn Polski. Wszystkie flagi powędrowały w górę. Karolina zamknęła oczy i z pasją oraz z całej siły śpiewała znane jej doskonale słowa. To samo uczyniła także jej towarzyszka. Po zakończeniu śpiewu kibice powitali brawami zawodników i z niecierpliwością czekali już na pierwszą akcję. Pierwszy punkt padł łupem naszego rywala. Po chwili jednak Kubiak z lewego skrzydła zdobywa pierwszy punkt dla reprezentacji Polski. Emocje rosną z każdą sekundą. Dziewczyny poderwały się z miejsc i skaczą jak szalone, gdy na tablicy pojawia się 1:0 dla Polski. Karolina z niecierpliwością oczekuje wejścia na boisko Michała.
Dopiero po zepsutej zagrywce Kurka Winiarski wbiega na boisko, robiąc wysoki podskok. Wynik mówi sam za siebie. Polacy o wiele lepiej grają od Macedończyków. Piosenkarka nawet nie zauważa kiedy set drugi minął. Ostatni punkt zdobył Winiar, który świetnie ominął blok Macedończyków. Michał postanowił sprawdzić, czy aby na pewno na trybunach obecna jest Karolina. Siatkarz wstał z miejsca i mierzy wzrokiem każdy sektor. W końcu na górze dostrzega szeroko uśmiechnięta , siedzącą obok blondynki dziewczynę. Karolina pochłonięta rozmową z przyjaciółką, nie zauważyła tego. Mimowolnie kąciki niebieskookiego unoszą się do góry. Po napełnieniu płynów siatkarze ponownie wchodzą na boisko. Karolinie z twarzy nie schodzi uśmiech, a gdy przygląda się świetnej akcji Winiarskiego, który zdobywa punkt z lewego robi się on jeszcze szerszy.
***
Mecz wygrywa świetnie grająca dziś kadra Polski. Szczęśliwa zbiega z trybun i czeka tuż przy wyjściu. Dopiero po dłuższym czasie chłopaki wychodzą z hali. Mimo, iż trzęsie się z zimna wie, że było warto czekać choćby by zobaczyć go na chwilę. Gdy obok niej przechodzi kadra nadal stoi na miejscu. Nagle dostrzega, że nie wyszedł jeszcze Michał. A może minął ją tak, że tego nie zauważyła? Zawiedziona rusza już po woli, gdy nagle poczuła na swoim ramieniu czyjaś gorącą dłoń. Natychmiast odwraca się i dostrzega jego roześmianą twarzą. Ukradkiem spogląda w jego lazurowe oczy, które lśnią niczym kryształ. Dokładnie wie co jest tego powodem. Na jej twarz wkrada się delikatny uśmiech, którego on na szczęście nie dostrzega. Napełniona radością brunetka rzuca mu się na szyję i mocno przytula do siebie. Nic nie może poradzić na to, że po prostu cieszy się i swoją euforie chce jakoś mu ukazać.
Michał śmieje się pod nosem, co też nie uchodzi jej uwadze.
- Aż tak na mnie lecisz? - posyła jej łobuzerski uśmiech.- Dziękuję, że byłaś i mi kibicowałaś. A co do tego basenu to ...-nie dokończył, gdyż ona mu przerwała.
-Chyba cie pogrzało Winiar! Nie ma za co. Proszę cię przestań. To była całkowicie moja wina. Wiesz nie mam chłopaka i jestem spragniona bliskości. Przepraszam cię jeszcze raz. Następnym razem będę się kontrolować.
- Niech ci będzie Karolina, ale to też moja wina. No, ale ok nie wracajmy do tego. Wiesz może wpadniesz do...-po raz kolejny nie udało mu się dokończyć.
-Ej Michał czekamy na ciebie. Zaraz , zaraz. Karolina?! Niemożliwe! Co ty tutaj robisz do jasnej cholery. Ja pie*****! -tuż obok nich pojawia się Kurek.
-Skąd wy się znacie?! To twoja była dziewczyna czy co? - Michał nie kryje swojego zaskoczenia.
-Pogięło cię Winiarski! Dziewczyna?! Na prawdę nie masz już nic w tym twoim głupim mózgu. A sorry ty masz pustą tą łepetynę baranie! Jakim cudem ktoś taki może być naszym kapitanem? To moja kuzynka! Tylko jej tu brakowało.
-Zamknij się baranie! Wiedziałam, że się kiedyś tu spotkamy. Przyjechałam tu, gdyż sponsorzy za proponowali mi tutaj występy. Chyba wiesz, że jestem piosenkarką. No i będę występować podczas każdego mecz w Polsce. -posłała mu szeroki uśmiech.
-Jakim cudem ona jest twoją kuzynka?!
-Co?! Będę musiał znosić twoją obecność codziennie. Dlaczego mi to robisz?- Bartek skierował swoje dłonie ku niebu.
-Weź się ogarnij Kurek! Myślałam, że zmądrzałeś przez tyle lat a tu taki sam debil jak za nastolatka. Och w jakim ja świecie żyje! - powiedziała do Bartka.- Michał nazywam się Karolina Kurek. Nie chciałam ci mówić o moim nazwisku, bo byś się na pewno domyślił, że jestem z tym tu z spokrewniona. Uznałbyś mnie pewnie za jakąś idiotkę jak tego tu!
-Ej! Ja ci dam Karola! Nie będziesz mnie tu obrażać!
***
Tak oto dziś dodaje wam nowy rozdział. Zaskoczyłam was przemyśleniami Karoliny czy byłyście tego pewne? Długość chyba was zadowoli prawda? Kolejny w piątek, choć nie wiem czy dam radę pisać po meczu. No, ale postaram się napisać do jutro i dodać w piątek. Z resztą zobaczymy. A jeszcze jedno. Czy dodawanie rozdziałów co 2 dni wam odpowiada? Bo wydaje mi się, że nie ,ponieważ na początku byliście bardziej aktywni w komentarzach, a teraz... Więc dajcie mi znać kiedy chcecie by pojawiał się nowy rozdział. Zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu :) Pozdrawiam i do zobaczenia! :*
Świetny rozdział ;) czekam na ciąg dalszy opowiadania :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :* Już w piątek :) Pozdrawiam :*
UsuńEj, Kurek dobrze gada. Ja mu nawet telefon podam by do Dagmary zadzwonil juz teraz i powiedzial jej co jej kochany mezulek wyrabia no :o Niech mu zrobi taka jazde, ze hej! No jak, Karolina sie w nim zakochala, no od pierwszego rozdzialu wiedzialam, ze tak bedzie :D Ubolewam nad tym, mam nadzieje, ze Winiar sie opamieta, co mu sie skoku w bok zachciewa a Karolka naprawde sie zabujala. Widac, ze Kureczki sie kochaja, jak to w rodzinie czesto bywa :D Haha
OdpowiedzUsuńMi czestotliwosc dodawania rozdzialow pasuje, zawsze jestem z komentarzem, ale moze dla kogos to zaczesto i nie nadazaja :) Nie wiem, takie moje luzne przemyslenie :p
Pozdrawiam, Monika Kowalska
Ty jak zwykle za tym by Daga się o wszystkim dowiedziała i mu piekło uczyniła :D Aż tak przewidywalnie pisze i jestem przewidywalna ? :D Nie będzie skoku w bok,precież on kocha Dagmare i swoich synów ;) No a co ma prawo ! Miłość nie wybiera ;) Haha ,dokładnie :D Ok :) Dzięki za jak zwykle super komentarz i pozdrawiam :*
UsuńKurcze! Ale ty bezlitosna jesteś no! Ona się w nim zakochała, a on akurat ma już rodzinę... Dlaczego to jest takie niesprawiedliwe? Karola będzie jeszcze pewnie cierpiała z powodu swojej nieszczęśliwej miłości. Oj będzie. I teraz jeszcze się okazuje, że jest kuzynką Kurka. Ja pi*rdole, co to się porobiło O.o Wszystko co napisałam nie trzyma się kupy, ale to był dosyć zadziwiający rozdział ;) Podsumowując jest super *_* Czekam na kolejny i weny <3
OdpowiedzUsuńNo wiesz miłość nie wybiera. Życie jest niesprawiedliwe ;( Pewnie tak.Nom a jak :D No nic rodzinka się spotkała ;D Haha rozumiem,a koment ci db wyszedł :) Dzięki za miłe słowa i również ci weny życzę ;*
UsuńDzięki za dedykacje :* :))) Rozdział świetny! I to spotkanie Bartka i Karoliny :D Michał jaki banan na twarzy kiedy widzi Karolę na trybunach :P Pozdrawiam i buziaczki :*
OdpowiedzUsuńNie ma za co, zasłużyłaś :* Dziękuje bardzo :) No tak jak każde kuzynostwo się bardzo kochają nie? :D W końcu ją bardzo lubi :) Pozdrawiam :*
UsuńAle świetne :3 liczę na kolejne rozdziały i to szybko :3
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo :3 Będę szybko, co dwa dni :) Pozdrawiam :*
Usuń