czwartek, 17 lipca 2014

Epilog.

Z dedykacją dla każdej z was :* 
Jest piękna noc. 
Kombinujemy co by tu głupiego zrobić
Hej kochanie,
Myślę, że chce się z Tobą ożenić



Lipiec  2015



Karolina

Z uśmiechem na ustach otworzyłaś powieki. Rozejrzałaś się wokół, zatrzymując wzrok na siatkarzu obok. Michał nadal spał, uśmiechając się przy tym łagodnie. Na palcach wyszłaś z łóżka, podchodząc do okna. Odetchnęłaś głęboko i weszłaś na balkon. Słońce muskało twoją twarz swoimi promieniami, a wiatr podwiewał twoje włosy. To ten dzień; dzień na, który czekałaś tak niecierpliwię ; piękny dzień; wspaniały dzień. Z powrotem weszłaś do pokoju, znikając w łazience. Zdjęłaś z siebie piżamy i wskoczyłaś do wypełnionej pianą wanny. Dziś musiałaś wyglądać perfekcyjnie. Podśpiewywałaś pod nosem kawałki swoich ulubionych piosenek, wymachując przy tym nogami. Byłaś w wyśmienitym humorze. Bo w końcu jak tu się nie cieszyć jak wychodzi się za najwspanialszego mężczyznę na świecie? Nie da się! Po jakieś godzinie wyszłaś z łazienki, otulona białym ręcznikiem. Michał uśmiechnął się łobuzersko na twój widok i przywitał cię namiętnym pocałunkiem. Postawił przed tobą talerz z jajecznicą i zasiadł na przeciwko ciebie. Nie mogłaś oderwać wzroku od jego lazurowych oczu. Były dziś takie radosne, jak nigdy wcześniej. Musnęłaś wargami jego policzek i zniknęłaś w salonie. Tak jak się umówiłaś z Mariuszem, miał wpaść po Michała równo o dziewiątej rano. Ty natomiast czekałaś na wizytę twoich rodziców i Julki. Po mieszkaniu rozbrzmiał dzwonek. Zerwałaś się z kanapy i szybkim krokiem ruszyłaś w kierunku drzwi. Przed tobą ukazała się wysoka sylwetka Wlazłego. Jak to miał w zwyczaju zmiażdżył twoje uczesane włosy i uśmiechnął się łobuzersko, przekraczając próg domu.

-Misiek czy ty na pewno dobrze robisz? Ona do obcych w połowie naga wychodzi.- roześmiał się kapitan Skry.

Spojrzałaś na niego, zanosząc się głośnym śmiechem i ponownie zajęłaś miejsce na kanapie. Dziewczyny zabroniły ci się brać za malowanie, gdyż to one miały pomóc ci się przygotowywać do ślubu. Jedyne co mogłaś zrobić to się wykąpać i umyć włosy. Ale to już miałaś zrobione. Pozostało ci jedynie czekać na ich wizytę.

-Jestem pewny w stu procentach Szampon. Nie dziw się jak nachodzisz nas już od rana. A przecież wiesz jaki dziś dzień.-puścił mu oczko Winiarski.

Nim zauważyłaś do salonu wkroczyli twoi rodzice wraz z blondynką. Wtuliłaś się w nich, a po chwili uśmiechnęłaś się do nich szeroko. Już za kilka godzin nie będziesz nazywała się Kurek, a będziesz panią Winiarską. Misiek pocałował cię przelotnie w usta i wyszedł z mieszkania w towarzystwie Mario. Twoja mama od razu zaczęła wyciągać ze swojej torby kosmetyczkę i brać się do roboty. Brzezińska uśmiechnęła się łobuzersko w twoim kierunku, biorąc się za twoje włosy. Twoja rodzicielka otworzyła saszetkę z maseczką i nałożyła ją na twoją twarz. Twój ojciec nie wiedział co ma robić, dlatego też postanowił wyjść. Wybuchłaś ze swoją przyjaciółką śmiechem. Faceci! Ze śmiechem przysłuchiwałaś się rozmowie swojej matki z blondynką. Po ściągnięciu maski, twoja mama zabrała się za wybieranie koloru lakieru. Jula przytaknęła na jej propozycję klasycznej krwistej czerwieni. Tu zupełnie nie miałaś prawa głosu. Jęczałaś cicho pod nosem, kiedy twoja kumpela wyrywała ci twoje brązowe włosy. Od dawna miała swój salon fryzjerski, więc się na tym doskonale znała. Po jakiś dwóch godzinach mogłaś założyć na siebie suknię (klik). Julka wyjęła ze swojej kopertówki telefon i stanęła obok ciebie, cykając wam sweet focie. Zaśmiała się na widok miny swojej matki, dlatego z nią też Julka zrobiła ci zdjęcie. Gotowa nakładałaś na nogi wysokie białe szpilki. Twoja rodzicielka poprawiła ci welon i uśmiechnęła się pod nosem. Czułaś jej radość. Nie raz robiła ci kazania na temat twojego stanu cywilnego. Miałaś w końcu wtedy 27 lat, teraz już 28.

Michał

Nie mogłeś przestać się uśmiechać. Mariusz cały czas żartował, że złapał cię chyba paraliż ust. No, ale co mogłeś na to poradzić, że byłeś cholernie szczęśliwy. Mógłbyś wykrzyczeć jak bardzo kochasz Karolinę. Tylko ona mogła wywołać uśmiech na twojej twarzy. Było wam ciężko, nawet bardzo ciężko po stracie dziecka, ale jakoś przebrnęliście przez ten trudny dla was czas. W końcu będziecie małżeństwem,więc będziecie się starać o kolejne dziecko. W środku cały czas czułeś przyjemne ciepło. Przekroczyłeś próg kościoła, nieco się denerwując. Wszystkie oczy zebranych skierowane były na ciebie. Uklęknąłeś przed ołtarzem, modląc się po cichu. Po chwili wstałeś, niecierpliwie zerkając na zegarek. Pięć minut do ślubu a Kiny nie ma. A może zrezygnowała? Rozmyślała się i postanowiła uciec z Polski? Obawiałeś się czegoś takiego. W końcu według Szampona, ciężko było z tobą wytrzymać. Na dźwięk parkującego samochodu odwróciłeś się do tyłu. Odetchnąłeś z ulgą, kiedy do kościoła w towarzystwie twojego teścia  weszła Karolina. Widziałeś jej zdenerwowanie. Uśmiechnęła się w twoim kierunku. Odwzajemniłeś gest. Nie mogłeś oderwać od niej wzroku. Lśniła niczym gwiazda w ciemną noc. Wyglądała bajecznie. W końcu stanęła obok ciebie, wplatając swoja dłoń w twoją. Uśmiechnąłeś się pod nosem i zerknąłeś na nią ukradkiem. Mimo, iż był to wyjątkowy dzień ona wyglądała tak jak zawsze. Nie była jakoś mocno umalowana. Jak zawsze wydłużone czarne rzęsy, lekki błyszczyk na ustach. Z myśli wyrwał cię głos księdza. Rozpoczyna się tak ważna dla ciebie uroczystość. W pewnym momencie przed oczami stanęły ci obrazki z twojego ślubu z Dagmarą. Jej uśmiech, iskierki w oczach... Potrząsłeś głową i skupiłeś się na słowach kapłana.


-Ja Michał biorę sobie Ciebie Karolino za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.- powtórzyłeś za księdzem.

-Ja Karolina biorę sobie Ciebie Michale za męża i ślubuję Ci  miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.-słyszysz jej niski głos.

Ksiądz nakazuje wręczyć obrączki. Wlazły z uśmiechem sięga do kieszeni i wyjmuje... Nic. Patrzysz na niego groźnie, ale on tylko wzrusza ramionami. W pośpiechu przetrzepuje wszystkie kieszenie. Cholera! Ty chyba sen. Ten baran nie ma obrączek! Po chwili jednak wypuszczasz powietrze z płuc, dostrzegając jak Paulina podaje mu czerwone pudełeczko.

-Karolino przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.-wkładasz złotą obrączkę na jej serdeczny palec. 


-Michale  przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.- zakłada ci na palec zimny metal. 



Słyszysz płacz twoich rodziców. Oglądasz się do tyłu i widzisz jak matka Karoliny wyciera rozmazany tusz chusteczką. Uśmiechasz się szeroko i zbliżasz się do twarzy Karoliny. Całujesz ją namiętnie, na co ona odpowiada. Po chwili odrywacie się od siebie i kierujecie w stronę wyjścia z budynku. Przed kościołem goście witają was oklaskami i głośnymi okrzykami. Zbieracie lecące na chodnik grosze, uśmiechając się do siebie szczerze. Kolejka gości, składających wam życzenia się nie zmniejsza. Z obawą zerkasz na uśmiechniętą pannę młodą. Całuje twoich rodziców po policzkach, przytulając ich mocno. Grażyna uśmiecha się do ciebie szeroko. Po długim wysłuchaniu życzeń od rodziny i kolegów z kadry wsiadacie do waszej długiej limuzyny. Karola chciała skromny ślub, lecz ty chcesz by zapamiętała ten dzień jak najlepiej. 



Karolina

Ceremonia w kościele przebiegła fantastycznie. Po za tą sytuacją Wlazłego. Jak dobrze, że ma Paulinę, bo gdyby nie ona nie mielibyście obrączek. Już ty go pożyczysz później! Ale najważniejsze, że jesteś już panią Winiarską! Kochasz Michała jak szalona i z pewnością nigdy nie przestaniesz. Uśmiechasz się szeroko w jego kierunku. Cholernie kusi cię by go pocałować, ale tak w limuzynie przy obcym facecie. A co ci tam! Jesteś w końcu jego żoną. Z całej siły wpijasz się w jego gorące wargi. Michał przejmuję władzę i to on teraz prowadzi w waszych igraszkach. Po chwili odrywasz się od niego i z uśmiechem opadasz na jego klatkę piersiową. Spoglądasz w jego lazurowe oczy. W nich po prostu niebo lśni. Musisz złapać oddech. Kilka minut później Michał otwiera ci drzwi i z uśmiechem chwyta cię za ramię, udając się w kierunku wejścia do lokalu. Upijasz łyk szampana i rzucasz kieliszek za siebie. Ze śmiechem wkraczasz z Michałem do sali. Goście śpiewają "sto lat" a później "gorzko". Nawet nie wiesz kiedy nadchodzi czas waszego pierwszego tańca. Wtuliłaś się w niego, a on objął cię w pasie. Poruszaliście się w rytm wolnej piosenki. Jego perfumy doprowadzały cię do zawrotów głowy. Uśmiech nie schodził z jego twarzy. Czułaś jak muska twoje włosy ustami. Byłaś przy nim taka niska. 

-Daj mi tę noc! Tę jedną noc! - wydziera się Wlazły.

Odrywasz się od Winiarskiego i rozglądasz się wokół. Po chwili zatrzymujesz swój wzrok na pianym siatkarzu. Mariusz ledwo co trzyma się na nogach, a to dopiero początek wesela. Co za chłop! Tak się cieszy, ze szczęścia Winiara, że musiał się uchlać już na początku. A miałaś zamiar z nim porozmawiać na temat obrączek. No nic. Paulina posyła wam przepraszające spojrzenie i z trudem wyprowadza swojego męża z parkietu. Spoglądasz na swojego ukochanego, a po chwili wybuchacie głośnym śmiechem. 

-No to teraz kochani przyśpieszamy! Weselny klimat już się szykuję! - krzyczy do mikrofonu Julka. 


Weselny klimat - tak się zaczyna

Jest biały welon, a w nim dziewczyna

Strumienie wódki i trochę wina
Zarznięta świnia...
I ten tłusty bit.

Cały parkiet żyję skoczną muzyką. A ty nie możesz opanować śmiechu z poczynań twojego męża z Kłosem. Kamerzysta musi to koniecznie nagrać. Zrywasz się z miejsca i biegniesz w jego kierunku. Uprzejmy pan staje obok ciebie i nagrywa taniec Winiarskiego z Karollo. Ciebie tymczasem porywa Ignaczak. Szczerzy się do ciebie szeroko, a ty nie umiesz odwzajemnić uśmiechu. Ale przyznać musisz, że tańczyć to on umie znakomicie. Okręca cię wokół siebie, później przyciąga, oddala. Znakomicie! W połowie piosenki, jednak odbija mu cię Wlazły. Wreszcie się ogarnął. Gdy piosenka się kończy zdyszana opadasz na krzesło obok Michała i uśmiechasz się do niego szeroko. Nóg już nie czujesz. Jula podchodzi do ciebie i ukradkiem by nikt nie widział, podaje ci baleriny. Dziękujesz jej szerokim uśmiechem i ostrożnie zmieniasz buty pod stołem. Winiarski nalewa wam wódki do kieliszków, a ty zerkasz na niego złowrogo. Bo później to będzie jęczał, że go łeb boli. Z grymasem wypijasz zawartość kieliszka i uśmiechasz się do niego blado. Po chwili do stołu podchodzi Kłos z Wroną i kolejny raz nalewają ci wódki. Och co za pijaki! Jak oni wytrzymują bez picia przez te tygodnie? Chyba ukradkiem podbijają jednak. Musisz powiedzieć by ten Stephan przypilnował ich tam porządnie. Nagle ktoś szturcha cię w ramię. Odrywasz wzrok od siatkarzy i spoglądasz w kierunku blondynki. Wstajesz z miejsca i wraz z przyjaciółką udajesz się na parkiet. Wiesz o co jej doskonale chodzi. Czas na karaoke! Usiadasz na jednym z wolnych krzeseł i przyglądasz się poczynaniom Igły. Po chwili jednak Winiar i Mariusz, Kłos oraz Wrona spychają go ze sceny i posyłają znaczące spojrzenie w kierunku Juli. O nie tylko nie to! A jednak! Top One-Hello. Słyszysz pierwsze nuty tej doskonale znanej ci piosenki z ich kadrowego autobusu. 

-Życie jak czarno biały film klatka za klatką zmienia się. - zaczyna Kłos.

-Każde z nas gra swą rolę w nim. Czasami łatwo zgubić się .Na mnie czas, nie szukaj mnie...- kontynuuje Wlazły.

-Zacieram swój ostatni ślad. Dosyć kłamstw. Już teraz wiem, że to co było zgasło w nas.-kwestia Wrony. 

-Mówię Ci hello, a potem goodbye. Na wszystko jest czas, na deszcz i na słońce.-słyszysz swojego męża. 

Po parkiecie rozbrzmiewa fala śmiechu. Oni są po prostu szaleni. Nie ma słów. Po zakończeniu piosenki Michał siada obok ciebie, obejmując cię ramieniem. Kolejna piosenka, to własność Kubiaka. O czym? O Skrze. 

-Mamy żółte  serca w, których płynie czarna krew...- śpiewa Michał.

Po raz kolejny goście wybuchają śmiechem. W końcu uśmiechasz się porzumiewawczo do blondynki i podnosisz z miejsca. Mina Winiarskiego jest prze zabawna. 

-Spy on me baby use satellite ...- rozpoczynasz piosenkę Sex bomb Toma Jones'a.

Cały parkiet pęka ze śmiechu. Wraz z Julką ocierasz się po biodrach, nachylasz i wyginasz. Widzisz jak Michał nie może wytrzymać. Uśmiechasz się szeroko, zerkając na przyjaciółkę. Wrona wraz z Kłosem wyjmują telefon i zaczynają was zagrywać. 

                                                             ***
Michał 

Nie możesz uwierzyć w to co się stało. U Dagmary zdiagnozowana depresję i przebywa w ośrodku psychiatrycznym. A dzieci wychowujesz z Karoliną. Z uśmiechem podbiegasz do trybun i rzucasz się twojej żonie na szyję.  Znowu wygraliście mecz z Resovią i jesteście Mistrzami Polski. Oliwier i Antek skaczą wesoło, a Kasia uśmiecha się szeroko. Po chwili podbiega do was Mariusz. Widzisz jak Karola odsuwa się do tyłu, przewidując co zrobi Wlazły. On jednak ma zupełnie coś innego w planach. Z uśmiechem zdejmujesz swój medal z szyi, wieszając go na szyi swojej ukochanej. Kina dziękuję ci namiętnym pocałunkiem i wraz z Kaśką na rękach przeskakuje przez bandy. Oliwier z Antkiem czynią to samo. Zmęczony opadasz na ławkę, wycierając spocone ciało białym ręcznikiem. Wciąż kochasz grać w siatkówkę. Do tego jesteś blisko swojej rodziny. Oli zajmuje miejsce obok ciebie, przytulając cię mocno. Rodzina jest dla ciebie wszystkim. Arek ze śmiechem przygląda się wujkowi Mariuszowi, który stoi za Karoliną i robi jej rogi. 

- To kim zostanie wasza córeczka? Widzę, że ma talent do siatkówki.- uśmiecha się łobuzersko. 

-Modelką Mario. Na sport jej nie oddam, o nie! - odpowiada stanowczo Karolina. -Upss. Nie chciałam. Wybacz.- dodaje, widząc jego minę.

No tak szturchnęła go specjalnie, by odegrać się za burzenie jej fryzury. Wlazły uśmiecha się cwaniacko i z za bandy wyciąga pełną butelkę wody.

-Ani się waż Szampon! - słyszysz tylko krzyk swojej żony.

Po chwili odkręca butelkę i wylewa na nią całą zawartość. Wściekła Winiarska rusza za nim w pościg, a ty nie możesz przepuścić tak świetnej okazji. Wraz z chłopakami biegniecie za ową dwójką. Wybuchasz śmiechem, kiedy widzisz swoją zwykle opanowaną i spokojną żonę, z miotłą. Kina zerka z mordem w oczach w twoim kierunku, ale ty się nie uciszasz. Widzisz jak twój przyjaciel dostaje miotłą po tyłku. Oliwier zwija się ze śmiechu, a Antek  zdziwiony przygląda się całej sytuacji. Dzień jak co dzień! Kiedyś to ona go chyba zabije!

Koniec. 

Na początku proszę by każda z was, nawet ta, która nigdy nie komentowała zostawiał dziś swój komentarz. Choć jedno zdanie, słowo czy buźka. Ale by był. Chce wiedzieć czy wam się podobało. 

Dziękuje wam bardzo za to, że byłyście! Za 323 komentarze ( nie licząc ich pod tym postem). Za 6 000 wejść, za wszystko. Byłyście i jesteście kochani. Mam nadzieję, że nadal, ze mną będziecie. Nie wiem jak wy, ale ja będę tęsknić za moimi ukochanymi bohaterami. Będzie mi bardzo brakować tych śmiesznych sytuacji z Winiarem czy Szamponem i Karoliną. Jedna z was pisała mi, że w rzeczywistości właśnie tacy są. Zabawni, śmieszni. Właśnie takich sobie ich zawsze wyobrażałam. Mogę stwierdzić, że to chyba było najlepsze opowiadanie jakie napisałam. Naprawdę! Ile ja w to czasu i sił włożyłam. Ile nocy nie przespałam. Zamiast rozwiązywać zadania to pisałam sobie z tyłu rozdziały. Wena po prostu pulsowała we mnie. Zamiast słuchać pani od polskiego myślałam, co by tutaj dalej napisać. Mam nadzieję, że opowiadanie o Andersonie, również będzie takie udane :) Pozdrawiam was i do zobaczenia na nowym blogu :* 

I kiedy znów zasypiam sam, pościel pachnie mi Tobą.









27 komentarzy:

  1. Wlazły wygrywa cały rozdział! Co za gość :D Haha! :D
    Wesele udane, typowe, polskie z dużą ilością wódki i dobrej muzyki *-* :)
    Daga w ośrodku psychiatrycznym, oooo :(
    Widzę, że rodzina Winiarskich się powiększyła o Katarzynę :)
    Nawet fajnie, ale Kiny i tak nie lubię :D
    Szkoda, że już koniec :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nieźle uśmiałam z niego , gdy pisałam ten Epilog :D
      Nom :)
      Niestety, depresja ją dopadła po stracie Michała :/
      Nom bo wiesz, jak tu Michałowi nie ulec w łóżku...
      Wiem to :D
      Nom będę tęsknić za tymi wariatami :P
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. No Super !!! Tak sobie wyobrażalam to zakończenie. Dziękuję że dla mnie wstawilas to dziś. Tak wogle to mam na imię Karolina :) Uwielbiam tego bloga i czekam na Matta. Liczę też że kiedyś napiszesz o Bartku :) PS. Właśnie tacy są nasi Polacy Pozdrawiam i czekam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co :) To dla was piszę blogi nie dla siebie :* No może troszkę dla siebie ;) O to imienniczka naszej głównej bohaterki ;) Cieszę się bardzo, że ci się spodobał :) Nom to do soboty już nie wiele ;) Jak czas pozwoli to może ;) Pozdrawiam i do zobaczenia na Matt'cie :*

      Usuń
  3. Aj Szampon, Szampon... najpierw obrączki, potem na weselu... ah! Nie skomentuję tego :) Karaoke na przyjęciu bije całe wesele xD (oprócz akcji Wlazłego w kościele- jego nie da się pobić) Dagmara w psychiatryku? Sprytnie to wymyśliłaś ;) Szkoda, że o Bartku nic nie wspomniałaś, ale no cóż... I tak wyszedł ci świetnie ten epilog. Zwłaszcza końcówka ;) Pozdrawiam i buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom cały Mariusz i za to go kochamy nie? :D
      Za to, że jest nieogarnięty :P
      Sama nie mogła opanować śmiechu, gdy pisałam akcję z karaoke. Nom niestety, załamka po stracie Michała. Miałam, ale nie wpadłam na jakiś fajny pomysł to odpuściłam. Dziękuję bardzo :D No tak Wlazior musi się powygłupiać by spokojnie spać :D Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Boże . Najlepszy rozdział ... Wesele , no i Wlazły ... Mega.. Od początku wiedziałam . ze to będzie najlepszy blog . opowiadania jakie czytałam . :) Cieszę się , ze to tak skończyło . :) Choć myślałam , że Michał będzie z Daga . Ale co mi tam :) Wesele super . Chłopaki super . :) Zabrakło Bartka, wkoncu to kuzyn Karoliny przecież ? .... A no i Kasia jest . Stworzona przez Kine i Michała . Jestem ciekawa, lazurowe oczy czy czekoladowe. A może jedno takie,drugie takie . A uśmiech mamy czy taty ? Jejku tyle pytań . :) Zresztą na pewno ładna :p Antek też już duży a co dopiero Oli . Śliczne dzieciaczki . :) Karolina to ma aż 3 chłopaczków w domu . . I jedną dziewczynkę . Cieszę się ze wszystkiego . .Po prostu się cieszę . :D Wchodziłam dziś chyba z 8 razy na bloga i nie było epilogu . Ale się doczekałam go :p I takiego udanego :) Teraz nie będę miała bardzo co robić .. Jest blog z Mattem . To dobrze . Będzie mi brakowało bohaterów , zresztą jak tobie..Michała. Dagi , dzieciaczków a nawet Karoliny .. Dziwię się bo nigdy nie byłam za nią . :D Zorientowałam , że Kasia ma imię po tobie . Cudownie :) :)
    Masz talent . Wenę i dużo, dużo sil na pisanie tych opowiadań . :) Zazdroszczę i tyle . Ja na pewno bym nie wytrzymała . I dlatego się cieszę , że każdy człowiek jest inny :D Jeżeli jest dużo Katarzynek takich jak ty , to się cieszę . Kolejny raz . :D Pozdrawiam :* Kolejny raz spotkamy się na blogu Matta . :) Może wytrzymam :) Buziaczki dla Kasi :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miły komentarz, chyba najmilszy jaki kiedykolwiek przeczytałam :) Dziękuję bardzo za tak miłe słowa :* Cieszę się, że blog ci się spodobał :) Chciałam dać Bartka, ale co poradzić jak nie mogłam już nic wymyślić :/ Haha. No tak dałam za mało opisu córeczki ;) Brązowe po mamusi, uśmiech oczywiście tatusia. Owszem :) Nom tak pan Michał Winiarski nie tylko ma talent do siatkówki, ale i tworzenia dzieci. Wiesz miałam zamiar siąść i napisać rano, ale przez pana Andersona nie mogłam spać i zasnęłam dopiero chyba o 7 i obudziłam się o 12:30, a siostra mi się wepchała , więc nie miałam jak napisać... Oj tak i to strasznie :/ Dałam jej swoje, bo chciałam coś szybko wymyślić :)
      Może mały mam, ale nie tak wielki jak sławniejsze bloggerki.
      Wenę i siły owszem :) No i się ciesz. Bardzo się cieszę, że zyskałam taką świetną i miłą czytelniczkę jak ty :) Bardzo lubię czytać twoje komentarze, bo wiedzę twoją szczerą radość :) Również gorąco pozdrawiam i już nie mogę się doczekać kolejnego twojego komentarze :) One bardzo dodają mi powera do pisania :) Wytrzymasz :) Całuję, Kaśka :*

      Usuń
  5. Hejka!
    Przeczytałam dzisiaj całe opowiadanie i bardzo mi się podobało <3
    Jeśli chodzi o ten rozdział to jest on zdecydowanie najśmieszniejszy i najlepszy z całego opowiadania :)
    Piosenka Top One stała się klasykiem :D
    Szampon- jak zwykle wariat :D Rozkręcił całą imprezę :)
    Szkoda mi Dagmary, że tak skończyła. No ale- życie.
    Świetnie mi się czytało!
    buziaczki :*
    aa i zapraszam do mnie na 4 rozdział :)
    http://shots-fired-at-noon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam na moim blogu :*
      Cieszę się, że wpadłaś :)
      Dziękuję bardzo :*
      Ja ją osobiście poznałam przez filmik Igły, jak śpiewali :D
      Norma w jego wykonaniu xD
      Nom, jedni są szczęśliwi i się cieszą , a drudzy nie :/
      To fajnie :)
      Pozdrawiam i zaraz biorę się za czytanie :*

      Usuń
  6. Kilka dni temu znalazłam twojego bloga, oczywiście bardzo mi się spodobał! Szkoda, że już koniec, bo to była jedna z moich ulubionych historii. Powiem jednym słowem: ŚWIETNY!
    Serdecznie pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy :)
      Naprawdę? Nawet nie wiesz jak takie słowa mnie cieszą :)
      Dziękuję bardzo i pozdrawiam :*

      Usuń
  7. Kaśka, jak można drugi ślub kościelny wziąć, jak się pytam i dociekam? :pp
    Ty wiesz, że ja byłam za Dagą, ale teraz na koniec można powiedzieć, że zaczęłam tolerować Karolinę.
    Ten ślub mi nie podpadł, jednak już wesele było cudowne ;)
    Dziękuję ci :*
    Całuje :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można :) Po rozwodzie kościelnym :)
      Nom i dobrze, bo to świetna dziewczyna :)
      Haha, Mario i reszta :D
      Za co dziękujesz? o.O
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  8. Szkoda, że to już koniec. Historia była świetna. Michał i Karolina nowi państwo Winarscy! :) Ślub wzruszajcy, a wesele cudowne, a ta piosenka chyba przez całe życie będzie się ciągła za zawodnikami Skry :D Co moge więcej powiedzieć..?! :) Czekam na Matta :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wesele musiało być cudowne, bo siatkarze umieją rozkręcić zabawę :D Haha no będzie :D No chyba już nic :) Miło, że będziesz czytać Andersona :*
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i pozdrawiam :* Dziękuję,za czytanie :)

      Usuń
  10. Całe opowiadanie było piękne Kaśka! Zaprezentowałaś swój talent pisarski, który, co chyba każdy zauważył, jest na bardzo wysokim poziomie. Pomysłowość pierwsza klasa! Tyle niespodziewanych zwrotów akcji, incydentów, które nie powinny się wydarzyć, a jednak się wydarzyły... Czytałam tego bloga od samego początku, jeszcze wtedy, kiedy wysyłałaś mi rozdziały na facebooku i planowałaś to wszystko. Tak samo jak ty będę tęsknić za Kiną i Winiarem :* Dziękuję ci za te wszystkie chwile, które mogłam spędzić, czytając tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :*
      Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj :D
      Pamiętam dzień, kiedy dodałam tu prolog.
      A było to tak niedawno :3
      Nie masz za co, pisanie to moja pasja <3
      Dziękuję, że ze mną byłaś :*

      Usuń
  11. Brak mi słów by opisać tak wspaniałe opowiadanie, jesteś niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  12. och, a więc jestem już w domu i pierwsze co to zabrałam się za nadrabianie twojego zakończonego (niestety) już opowiadania (przepraszam, że nie komentowałam każdego czytanego rozdziału).
    komentuję teraz cały blog i nie wiem co napisać, z dwóch powodów: po pierwsze - to jest tak niesamowite, że aż mi mowę odebrało i czytałam dwa razy, a po drugie - godzinę temu wróciłam z wakacji (prawie dziesięciogodzinna podróż samochodem) i jestem wykończona, eh, chyba rozumiesz? napiszę, że kocham to opowiadanie i chcę więcej! jutro postaram się skomentować Matta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś Najlepsza :* Morgi :***

    OdpowiedzUsuń
  14. Merkur 24C Merkur 24C Review - Xn--o80b910a26eepc81il5g
    Merkur 24C HD Review (Review, Merkur 23c 샌즈카지노 - Review, Merkur 23c 인카지노 - Merkur 23c) – Price Comparison & Comparison | Best Prices 메리트 카지노 쿠폰 Guaranteed.

    OdpowiedzUsuń