czwartek, 10 lipca 2014

Dwudziesty trzeci.

 Karolina

Poczułaś ulgę. Nie mogłaś opisać jak bardzo byłaś szczęśliwa. Wreszcie Michał będzie tylko twój. Lubisz Dagmarę, nic do niej nie masz. Jednak wiesz na co ją stać, kiedy się zdenerwuje. Dokładnie pamiętałaś akcję z grilla czy wtedy kiedy Michał cię pocieszał w twoim domu. Wraz z Winiarskim udałaś się do Mariusza. Wlazły uśmiechnął się łobuzersko na twój widok, odciągając na bok. Wiedziałaś, że coś kombinuje. Nie myliłaś się. Szampon poczochrał cię po włosach, rozwalając twoją idealnie ułożoną fryzurę. Spojrzałaś na niego groźnie, a on od razu uciekł na górę. Kiedy Michał wszedł z walizką do salonu wybuch głośnym śmiechem na twój widok. Twoje brązowe włosy naelektryzowane stały w każdą stronę. Wlały z szerokim uśmiechem zeszedł ze schodów na dół, stając obok Winiarskiego. 

-Kto ci to zrobił skarbie, co?- spytał roześmiany. 

-Twój kochany przyjaciel. Już ja ci pokaże Mario! - pogroziłaś palcem kapitanowi Skry.

On się tylko szeroko uśmiechnął i pożegnał z twoim chłopakiem. Szybkim krokiem opuściliście mieszkanie Wlazłych, wsiadając do samochodu siatkarza. Michał przez całą drogę nucił piosenki lecące z radia. Nie mogłaś powstrzymać śmiechu. Byłaś taka szczęśliwa. Przy nim nie mogłaś narzekać na nudy. Zawsze było z nim ciekawie. Uwielbiałaś kiedy śpiewał. Twoje uszy słuchały go z przyjemnością, a na twarz wkradał się banan. Nikt tak jeszcze na ciebie nie wpływał. Uwielbiałaś kiedy z twarzy nie schodził mu uśmiech. Był taki idealny. Zesłano ci anioła z nieba, który miał przy tobie czuwać. Lecz nie było to przymusowe czuwanie. Michał wraz z walizką udał się w kierunku drzwi. Ty po chwili również to uczyniłaś i przekręciłaś kluczyk w zamku. Przekroczyłaś próg mieszkania, wzdychając głośno. Michał posłał w twoim kierunku delikatny uśmiech, opadając na kanapę w salonie. Od razu poczuł się jak u siebie. Zaśmiałaś się pod nosem i weszłaś do kuchni. Z szafki wyjęłaś dwa kubki, a następnie wlałaś do nich colę z lodem. Z uśmiechem podałaś jeden z nich siatkarzowi, zajmując miejsce w fotelu. Upiłaś łyk napoju, spoglądając ukradkiem na rozplenionego Winiarskiego. Przymknęłaś powieki, wyobrażając sobie wasze wspólne chwile. Nie mogłaś opanować uśmiechu, który cały czas wkradał się na twoje usta. Czułaś się tak wspaniale. Nigdy nie pomyślałaś, że zamieszka z tobą chłopak twoich marzeń. Tym bardziej nie myślałaś, że będzie to on. Michał Winiarski- świetny siatkarz, rozwodnik z twojego powodu. Bóg przystojności. Z rozmyśleń wyrwał cię jego gorący oddech, łaskoczący twoją szyję. Odwróciłaś się w jego stronę, skradając delikatny pocałunek. Podniosłaś się z miejsca i opróżnione naczynia zaniosłaś do kuchni. Nawet nie zauważyłaś kiedy za twoimi plecami zjawił się siatkarz. Objął cię w pasie, muskając ustami twoją szyję. Po twoim ciele przeszedł przyjemny dreszczyk. Mruknęłaś cicho, odwracając się w jego stronę. Michał wpatrywał się w twoje czekoladowe tęczówki niczym zaczarowany. Jego lazurowe oczy wypełnione były tymi iskierkami co wcześniej, kiedy był szczęśliwy z Dagmarą. Chciałaś  wydostać się z jego uścisku, lecz on z dwojoną siłą pchnął cię na kuchenny blat. Zaśmiałaś się pod nosem.

-A gdzie to ty się wybierasz co? - zapytał.- Chyba musisz ponieść karę za wyśmiewanie się z mojego talentu muzycznego.

-Chciałam się iść odświeżyć. Ja się z ciebie nie wyśmiewałam. Pięknie śpiewasz kotku, ale teraz mnie puść.- uśmiechnęłaś się promiennie. 

-Nigdzie nie pójdziesz.- szepnął ci do ucha.

Musnął twoją szyję swoimi wargami, a pod tobą ugięły się kolana. Wpiłaś się w jego usta niczym pijawka. Czułaś jak się uśmiecha. Włożyłaś rękę w jego bujne włosy, z każda chwilą coraz bardziej napierając coraz bardziej na jego usta. Widziałaś, że mu się to podobało. Wskoczyłaś na niego, oplatając jego pas swoimi nogami. Złapał cię pod pośladki, kierując się w stronę sypialni. Ani na sekundę nie odrywaliście cię się od siebie. Obijając się o ściany, dotarliście wreszcie pod twój pokój. Siatkarz zdecydowanym ruchem pchnął drzwi, przekraczając wraz z tobą próg. Nie mogłaś opanować swojego pożądania. Jeszcze nigdy nikogo tak nie pragnęłaś. Zaczęłaś rozpinać jego koszulę. Po chwili rzuciłaś ją w kąt pokoju. Michał rzucił cię na łóżko, układając się na tobie. Jeździł rękami pod twoją bluzką, nie odrywając ust od twoich warg. Miał tak umięśniony tors. Jeździłaś po nim palcem, wywołując u niego ciche pomruki. Twoja koszulka wylądowała gdzieś obok biurka. Winiarski zabrał się za twoją spódnice, z którą poszło mu szybko. Leżałaś przed nim w samej bieliźnie, ale ani trochę się nie wstydziłaś. Po chwili i on został w samych bokserkach. Dość sprawie poradził sobie z twoim stanikiem, i  przejeżdżał dłonią od samych twoich ust do nóg. Czułaś się wspaniale. Jego gorące usta wędrujące po całym twoim ciele wywoływały rozkosz. Jeszcze żaden facet nie doprowadził cię do takiego stanu. Oderwał się od twoich warg, biorąc głęboki oddech. 

-Jesteś pewna, że tego chcesz?- zapytał z błyskiem w oku. 

-Niczego bardziej nie pragnęłam niż ciebie.- pocałowałaś go namiętnie. 

Michał

Jeszcze nigdy się tak nie czułeś. Każdy jej gest, każdy dotyk wywoływał u ciebie dreszczyk. Teraz byłeś pewien, że jesteś przy boku właściwej kobiety. Gdy kochałeś się z Dagmarą nigdy czegoś takiego nie czułeś. Ciało Karoliny było takie idealne. Ona była taka piękna. Chciałbyś zawsze już ją taką oglądać, choć wiedziałeś, że nie było to możliwe. Słyszałeś jej ciche jęczenie. Podobało jej się. Uśmiechnąłeś się pod nosem, opadając na miejsce obok. Mimo, iż czułeś się zmęczony, byłeś szczęśliwy. Jeszcze żadna kobieta cię tak nie zadowoliła jak ona. Dyszałeś niczym po przebiegnięciu 100 kilometrów. Karolina uśmiechnęła się do ciebie szeroko, układając swoją głowę na twojej klatce piersiowej. Czułeś jej słodki zapach. Jej długie włosy cię łaskotały. Nawet nie zauważyłeś kiedy zasnęła wtulona w ciebie. Sięgnąłeś po komórkę, włączyłeś aparat i zrobiłeś jej zdjęcie. Po chwili i ty z uśmiechem na twarzy zasnąłeś. 

Obudziłeś się równo o szóstej rano. Dokładnie za cztery godziny miał rozpocząć się trening. W tym tygodniu czekało was znów spotkanie z Iranem, tym razem u siebie, w Polsce. Karolina stała słodko, ułożona na twojej klatce piersiowej. Delikatnie wyswobodziłeś się z jej uścisku i postanowiłeś przygotować coś na śniadanie. Ze swojej walizki wyjąłeś ciuchy na przebranie i udałeś się pod prysznic. Po chwili zszedłeś do kuchni. Postanowiłeś przygotować coś prostego. Włączyłeś radio i podśpiewując pod nosem piosenkę Innej ( klik) , smażyłeś jajecznice. Podrzuciłeś jajo do góry, a po chwili wylądowało ono na patelni. Ułożyłeś je na talerzyku, krojąc w kształt serca. Uśmiechnąłeś się szeroko, zadowolony z tego co przygotowałeś. Usiadłeś przy stole i zabrałeś się za jedzenie swojej porcji. Kiedy zerwałeś się z miejsca, by umyć po sobie talerzyk, do kuchni weszła Karolina. Powitałeś ją soczystym buziakiem i odsunąłeś krzesło. Pochwaliła cię za pyszne śniadanie i zniknęła w łazience. Nim się zorientowałeś na zegarze wybiła już 9:00. Postanowiłeś pobiegać. Gdy zaproponowałeś to Kinie, z niesmakiem uległa twoim błaganiom i przebrana w dresy, wyszła przed dom. Z słuchawkami w uszach, truchtem przy boku Karoliny przemierzałeś kolejne kilometry. Gdy zegar wskazywał za dziesięć dziesiątą, przyśpieszyłeś tępa i udałeś się w kierunku domu. Kurek po chwili również zjawiła się w mieszkaniu. Z torbą na ramieniu wyszedłeś na dwór, a po chwili zmierzałeś już w kierunku hali. Już dziś wieczorem mieliście wyjechać do Gdańska. Zaparkowałeś na parkingu i szybkim krokiem udałeś się w kierunku wejścia do hali. Z ciekawością zerknąłeś na zegarek. Było 10 po dziesiątej. Niczym torpeda wbiegłeś do szatni, jak tylko najszybciej mogłeś przebrałeś się i stawiłeś na hali. Stanąłeś w szeregu, obok Wlazłego, który powitał cię szerokim uśmiechem. Antiga spojrzał na ciebie groźnie, a po chwili zapytał :

-Michał czego się spóźniłeś? 

-Yyy, bo zaspałem.- wytłumaczyłeś się szybko. 

Chłopaki wybuchli głośnym śmiechem, domyślając się o co chodzi. Stephane za karę nakazał ci zrobił dziesięć kółek wokół boiska. Mariusz, podbijając z tobą w parze, starał się wypytać cie o szczegóły. Ty jednak pozostałeś nieugięty. Po chwili trener podzielił was na dwie grupy i nakazał stanąć po obu stronach siatki. Byłeś zadowolony. Szło ci bardzo dobrze. Zagrywki sprawiały kłopot w przyjęciu Igły. Wlazły, niestety je chrzanił.

***
Taki nudnawy rozdział. Jednak mam nadzieję, że wam się spodoba. Zapraszam do wyrażenia opinii w komentarzu :) Kolejny chyba, będzie już bardziej ciekawy. A niedługo znów was zaskoczę :)  Tych , którzy jeszcze nie zajrzeli zapraszam na Matta ( link poniżej). Rozdział pierwszy idzie jak burza. Oj będzie dość długi, ale to powinno wam się raczej spodobać :) Teraz spadam poczytać gazetę, a później obejrzeć Polskę 2014. Ktoś z was ogląda? :) Pozdrawiam i do soboty kochane :* 


Łapcie taki śmieszny obrazem z Lotmanem :D 


12 komentarzy:

  1. Genialny rozdzial ;) zapraszam na www.odpierwszegospotkania.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo *. * :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze koty za płoty, jak to się mówi w łóżku między Karoliną a Michałem.
    Ty chyba już wiesz, że za nią nie przepadam, prawda? :p
    Nadal trzymam za Dage
    Całuje :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No owszem :) Wiem i to doskonale :P To trzymaj, ale czy ona do Michała wróci to nie wiem :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Rozdział cudowny! Te magiczne chwile Karoliny i Winiara... A akcja w domu Szampona- bombowa! Zawsze się z nimi uśmiać można ;) Chciałabym zobaczyć śmiech chłopaków na wieść o tym, że Misiek zaspał ;P Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :* Haha Szampon jak to Szampon, zawsze walnięty :D Nom dokładnie :D Chyba musieli się zwijać ze śmiechu, jak pomyśleli jaki był powód jego spóźnienia :D Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Kurcze, jest tak słodko, że aż mdli :D Haha
    Zastanawia mnie wciąż, czy to miłość czy chwilowe zauroczenie ze strony Michała? Tyle lat z jedną kobietą a tu nagle się odkochał i niby zakochał w Karolinie? Hmm
    Karola na bank jest zakochana, to wiadomo już od początku, ale on?
    Nie wydaje mi się.
    Sądzę także, że Dagmarze niedługo zacznie brakować Michała jako życiowego partnera. Może też Misiek pójdzie po rozum do głowy i rzuci Kine?
    Boziu, te moje marzenia :D
    Tak jak Dzuzeppe trzymam za Dagę i życzę sobie (hehe) by Dagmara i Michał byli znowu razem szczęśliwi :)
    W poprzednim rozdziale napisałam, że niech już sobie tam będą szczęśliwi ten z tą a tamta z tamtym, ale to było chwilowe, bo Karolina tak mi działa na nerwy, że to koniec! :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz co ?! Jak możesz :D To chyba do tego dążą ludzie, do szczęścia przy boku drugiej osoby :) Co za pytanie. Miłość. Przecież gdyby się tylko zauroczył to by nie szedł do sądu z rozwodem. On też. On cały czas ma rozum na swoim miejscu i kocha Karolinę. Nom zobaczymy jak to będzie :) Haha :D Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Nono, nareszcie coś więcej pomiędzy Karoliną i Michałem, tylko na to czekałam. Tak mi się buzia jakoś dziwnie cieszy :D Ale tak jak kilka powyższych czytelniczek mam trochę wątpliwości co do ich przyszłości, bo w końcu tyle lat był z Dagmarą, a tu nagle wielka miłość..? Mimo wszystko i tak bardziej trzymam kciuki za moją imienniczkę! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od dawna przecież, się kochają :) Haha :D Bo ją lubisz nie? :D
      Nom wiesz, Michał dostrzegł wreszcie co czuje do Karoliny.
      Nom i dobrze, wiem to od początku :D
      Pozdrawiam :*

      Usuń