piątek, 4 lipca 2014

Dwudziesty.

Przenoszę się z tekstem od mnie do przodu. Na pewno nie spodziewaliście się czegoś takiego. Przepraszam, że ten rozdział taki krótki, ale wszystkiego na raz zdradzić nie mogę. Jeśli chcecie się dowiedzieć co dalej to zajrzyjcie tu w niedzielę. Mam już pomysł na prolog nowej historii o Mattie, ale na razie będzie cierpliwie czekał na komputerze w moim folderze na zakończenie opowieści o Maćku. Oj mówię wam, zapowiada się świetna historia.  Życzę miłego czytania :* 

Michał


Zmierzałeś swoim ekskluzywnym samochodem w kierunku waszego mieszkania. Tym razem zamiast spać u Mariusza musiałeś być przy Dagmarze. Choć lekarze zapewnili was, że stan dziecka jest dobry to ona nadal bała się, że coś może nie pójść po myśli lekarzy. Bałeś się, że jeśli tak się stanie ona coś sobie zrobi. Wlazły po drodze podrzucił ci twoją walizkę i mogłeś w spokoju zostać w mieszkaniu Dagmary. Z Karoliną nie miałeś za bardzo czasu porozmawiać. Miałeś spędzić z nią dziś cały dzień, ale plany się zmieniły. Gdy Oliwierowi się polepszy, ty wynagrodzisz jej nie udaną randkę. Wychodząc z szpitala, wpadłeś właśnie wprost na nią. Zaproponowała, że zostanie tam na noc. Od razu odmówiłeś, lecz wiedziałeś, że ona nie odpuści do póki nie osiągnie swojego celu. Tak, więc mogłeś w spokoju i ciszy odpocząć po całym dniu. Antiga doskonale  zrozumiał twoją sytuacje i nie wypominał braku obecności na treningach. Z rozmyśleń wyrwał cię dotyk Stęplewskiej. Byliście na miejscu. Zmęczony opuściłeś samochód i szybkim krokiem zmierzałeś w kierunku drzwi. Przekręciłeś kluczyk w zamku i wszedłeś do salonu. Uśmiechnąłeś się lekko, dostrzegając Ewę z Antkiem śpiących na kanapie. Dagmara szybko ściągnęła swoje szpilki, by ich nie obudzić i podeszła do matki. Delikatnie wyjęła z jej rąk Antosia i zaniosła na górę. Starsza kobieta przekręciła się na bok i przestraszona, że w dłoniach nie ma małego poderwała się na równe nogi.

-Spokojnie mamo. Właśnie wróciliśmy ze szpitala i Daga zabrała Antka na górę.-uspokoiłeś ją, zajmując miejsce obok.

-Och, ale się przestraszyłam. Jak z Oliwierem?- zapytała cię. 

-Jest w śpiączce, ale operacja się udała.- odpowiedziałeś, lekko się uśmiechając. 

Przypomniała ci się sytuacja ze szpitalnego korytarza. Dagmara zaskoczyła cię twoją prośbą. Jednak nie odmówiłeś jej. Miała prawo chcieć poczuć twoje usta na sobie. W końcu po tylu latach przerwałeś wasz związek. Doskonale ją rozumiałeś. Gdy poczułeś jej usta po twoim ciele przeszedł lekki dreszczyk. Dokładnie taki sam jak po waszym pierwszym pocałunku. Zbagatelizowałeś go, byłeś pewny swoich uczuć do Karoliny. Dziś w szpitalu wydawała ci się taka piękna. Na jej czerwoną bluzkę opadały brązowe długie włosy, a oczy emanowały radością na twój widok. Tak bardzo chciałeś ją pocałować, lecz nie mogłeś. Tuż obok stała twoja "wciąż" żona. Gdyby się dowiedziała o twoim związku z Kurek, za pewne wykorzystała by to w sądzie. Potrząsłeś głową i zerwałeś się z kanapy. Musiałeś odpocząć. Zniknąłeś za drzwiami łazienki. Szybko pozbyłeś się ubrać i wskoczyłeś pod prysznic. Gorąca woda otrzeźwiła twój umysł i rozgrzała ciało. Na dworze ciągle padał deszcz. Tak jakby płakał wraz z waszą rodziną nad tragedią Oliwiera. Wytarłeś się i w samych bokserkach udałeś do waszej sypialni. Nie chciałeś spać obok, ale wszystkie łóżka były zajęte. W pokoju Oliego było za małe, w gościnnym spała mama, a Antek u was w małym łóżeczku. Zrezygnowany opadłeś na swoją połówkę i przykryłeś się ciepłą kołdrą. Przymknąłeś powieki. Nie musiałeś długo czekać na sen, bo już po chwili spałeś, nie słysząc szlochu Dagmary. 

Dagmara

Nie spodziewałaś się, że Michał będzie z tobą w tak trudnych chwilach. Zamiast trenować, on wolał cię wspierać. Sama widziałaś, że on również cierpi. Widziałaś to w jego oczach. Oczach pozbawionych tego blasku, tego szczęścia. Wyczuwałaś, że kogoś ma. Zawsze gdy przyjeżdżał tu odwiedzać synów, w jego oczach był pewien błysk. Widziałaś go nie jeden raz, gdy byliście jeszcze po ślubie. Te lata spędzone w nim były wspaniałe. Ten dom, w którym po raz pierwszy kochaliście się w noc poślubną. To właśnie tu Michał nie jednokrotnie nosił cię na rękach do sypialni. To tu powstał Oliwier, stworzony z was dwojga. To mieszkanie emanowało miłością i szczęściem. Nie raz słyszałaś jak koledzy zazdroszczą wam tego cholernego szczęścia. Teraz to wszystko wyparowało. Ten budynek nie był już wypełniony szczęściem, miłością dwojga ludzi. Teraz był jedynie wypełniony smutkiem i milionami wspomnień. Po twoim policzku spłynęła pojedyncza łza. Michał leżał tuż obok ciebie pogrążony w śnie. Na szczęście nie słyszał twojego szlochania. Kiedyś mogłaś przytulać się do jego umięśnionego torsu, szeptać jak bardzo go kochasz. Błądzić dłońmi po jego bujnych włosach, zatapiać się w jego ustach. Teraz nie mogłaś nic. Nawet nie wiedział jak ty cierpisz, gdy znajduję się obok. Tak cholernie go pragnęłaś. A przecież tak niedawno stwierdziłaś, że już go nie kochasz i coś w waszym uczuciu się wypaliło. Byłaś pewna, że to Mirek jest ci najbliższym mężczyzną. Tak bardzo się myliłaś. Musisz walczyć o swoje małżeństwo. Nie możesz pozwolić by żył przy boku innej. Tylko ciebie może uszczęśliwić. Musisz się dowiedzieć przy czyim boku trwa. Na palcach opuściłaś łóżko i sięgnęłaś po jego telefon. W skrzynce odbiorczej znalazłaś kilka wiadomości. Otworzyłaś jedną i przeczytałaś jej treść. Nie mogłaś uwierzyć! Tą szczęściarą była Karolina. Na pewno nie ona ? Może jakaś inna?! Szybko sprawdziłaś numer w swojej komórce. Tak to Karolina Kurek! 

Michał

Od rana przebywałeś w szpitalu. Obserwowałeś Oliwiera przez jedno z okien. W końcu pozwolili ci do niego wejść. Nałożyłeś na siebie zielony fartuch i przekroczyłeś próg sali. Gdy pocałowałeś jego czoło, poczułeś drgniecie. Niemożliwe! Czyżby tak szybko się wybudził? Trzymałeś go za dłoń, spoglądając na jego śpiącą sylwetkę. W oczach zgromadziły ci się łzy. Byłeś tu całkowicie sam, więc pozwoliłeś ujrzeć im światło dzienne. 

-Tato.-do twoich uszów dotarł cichy szept. 

Natychmiast spojrzałeś na otwierającego oczy synka. Uśmiechnąłeś się szeroko i mocno się do niego przytuliłeś. Nie mogłeś uwierzyć w to, że Oliwier się obudził! Natychmiast zerwałeś się z krzesła i pobiegłeś po lekarza. Jednak po chwili dostrzegłeś, że drzwi od sali twojego syna się nie zamykają. Coraz bardziej robił się tam tłok. Podszedłeś do szyby i przyglądałeś się temu wszystkiemu. Nagle z sali wybiegł prowadzący go starszy doktor.

-Co się dzieje?! -wykrzyczałeś spanikowany.

-Akcja serca się zatrzymała. Musimy szybko go reanimować. Nich pan zostanie na korytarzu! - odpowiedział i pobiegł dalej. 

Ty go jednak nie posłuchałeś i wpadłeś do sali niczym torpeda. Złapałeś blondyna za rękę. Siostra szybko odciągnęła cię od chłopca i wypchnęła za drzwi. Po chwili widziałeś jak przewożą go gdzieś. Zerwałeś się z krzesła i złapałeś na jego dłoń. Stanąłeś przed jedną z sal, bo dalej nie mogłeś wejść. Widziałeś jak go reanimują. Trwało to już kilkadziesiąt minut bez skutku. Zadzwoniłeś po Dagmarę. Natychmiast przyjechała do szpitala i stanęła obok ciebie. Nie miałeś pojęcia, że twój sekret się wydał. A ona nie miała ochoty teraz o tym rozmawiać. Wybuchła głośnym płaczem. Przyciągnąłeś ją do siebie i sam zacząłeś płakać. Obawiałeś się najgorszego. 


Zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu :) A jeśli wiecie gdzie mieszka Anderson  i z kim się przyjaźni w Zenicie to napiszcie mi to koniecznie na dole. Wiem, gdzie się urodził, ale czy tam mieszka obecnie to nie mam pojęcia :) Pozdrawiam i do niedzieli kochani :* 



16 komentarzy:

  1. Oli, ty nie możesz umrzeć no! :(
    Błagam cię, nie rób tego Dagmarze i Michałowi, nie uśmiercaj małego :(
    Jest w sumie jedna dobra rzecz z tego wszystkiego, Michał i Daga się do siebie zbliżają, i to mnie cieszy. Przemyślenia Dagi, kocha Miśka i będzie walczyć o małżeństwo! Bardzo dobrze, tylko zerwij z tym całym Mirkiem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy go uśmiercę czy nie to się okaże w niedzielę :)
      Za to mnie nie :P Daga nie zasługuje na Michała, po tym jak go potraktowała. Będzie, ale co z tego wyniknie... Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Jejciu ty mi tu Oliwiera nie zabijaj! :'(
    To by było zbyt smutne. Takie małe dziecko...
    Poza tym to widzę, że Daga jest strasznie uparta. Chce walczyć o małżeństwo, ale mam nadzieję, ze jej się nie uda i Michał zwiąże się z Karoliną. Ciekawa jestem, co zrobi jej Daga, skoro już się dowiedziała, że jej jeszcze mąż ma już inną... No, zobaczymy ;) Pozdrawiam i mam nadzieję, że w następnym rozdziale nie będzie tak tragicznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz,ale świat potrafi być okrutny :/
      Ja też mam taką nadzieję, bo miała swoją szanse, ale ją zmarnowała. No wszystko się okaże w niedzielę :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Boże masz pomysły dziewczyno :O
    Już wiem dlaczego to tak mnie namawiałas wczoraj, żebym szybko czytała. ;)
    Ty chyba już wiesz, że ja od początku bardziej byłam za Daga i Karoliną, więc teraz cieszę się, że może wypadek Oliwiera połączy jego rodziców na nowo, dokładnie tak samo, jak u mnie w Pozorach Małżeństwa.
    Mówiłam ci już o podobieństwach prawda? :p
    Nie chcę być jakaś dziwna, ale czuje się tak, jakbym czytała swoje dzieło:-P.
    Całuje :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nom mam wiele na opowiadanie z Miśka i na Matta.
      U mnie będzie zupełnie inaczej Dzuzeppe :) Z resztą sama zobaczysz. Mówiłaś :)
      Każdy ma inne odczucia, nie jesteś dziwna :)
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Nie uśmiercaj Oliwiera! On musi żyć. Jest jeszcze mały i ma przed sobą tyle życia :) Dagmara! Nie podobało mi się, że grzebała w telefonie Miśka. Ale z drugiej strony chciałabym zobaczyć jej minę, jak się dowiedziała z kim spotyka się Winiar :D Mam nadzieje, że jej się nie uda wrócić do Michała. Pozdrawiam i weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy go uśmiercę to się okaże już w niedzielę :) Mi także. Haha ja tak samo :) Ależ jesteśmy zgodne ;) No się zobaczy :)
      Pozdrawiam i nawzajem weny :*

      Usuń
  5. Ja pierdziele, jak możesz bezczelnie kopiować opowiadanie tej całej Dzuzeppe?
    Po jej komentarzu u ciebie zajrzałam na te Pozory i z przykrością stwierdzam, że są o niebo lepsze od twojej tandetnej podróbki.
    #Luna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze to ty nawet nie wiesz co zamierzam! A od razu mówisz, że kopiuję! Wiem, że piszę lepiej od mnie, gdyż ma lepszy styl itp. A ty zanim stwierdzisz, że coś od kogoś kopiuje to zapraszam do przeczytania opowiadania do końca. To opowiadanie jest zupełnie inne od opowiadania wspomnianej dziewczyny. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Jejku Oliwierku zyj , zyj Prosze :/ A Muchal niech sie zejdzie z Damgmara :) Taka fajna para z nich byla :) Kochany Anonimku jak sie nie podoba to wyjdz . .DRZWI OTWARTE >>>>>>> ..
    Mozesz wyrazac swoja opinie ale nie obrazaj " podrobo " .. Szkoda , ze z anonima na nasza pisarke ! / Sory ale nie mam czasu zalozyc konta . Ale sprobuje .. Niezle opowiadanie _) Nie wytrzymam do nastepnego :) - Pozdrowienia dla czytajacych i dla naszej PISARKI ° n

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że się za mną wstawiłaś :) No właśnie Luna :P Haha nie przesadzaj , nie jestem jakaś pisarką :) Spokojnie, rozumiem. Dla tego jest włączona możliwość komentowania z anonima byście to robili :) Nie wszyscy muszą mieć konta :) Dziękuję bardzo za miłe słowa :* Wytrzymasz ;)
      Dziękuję i również pozdrawiam Ciebie i wszystkie czytelniczki :)

      Usuń
  7. Opowiadanie świetne. Nadrabiam zaległości. :)
    Mam nadzieję, że Oli przeżyje. Z niecierpliwością czekam na nexta...Teraz cały czas będę myśleć czy mały będzie żył czy też go uśmiercisz...aż spać po nocach nie będę mogła. ;) Pozdrawiam, Madzix! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszy mnie, że ci się podoba. Miło widzieć nową czytelniczkę :) Już jutro 21 :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  8. Co? Nie, nie, nie! Tylko nie rób nic Oliwierowi! No przecież to tylko dziecko, takie kochane dziecko :) Hmmm, może to całe zajście z Olim Dagmara i Michał znajdą jeszcze wspólny język? Ale co z Karoliną? Och, jak tu ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochany jest owszem, ale świat potrafi być okrutny dla wszystkich. Nom może, zobaczymy :) Pozdrawiam :*

      Usuń