niedziela, 25 maja 2014

Prolog:Nieoczekiwane spotkanie pięknych oczu.

W autobusie panowała wyśmienita atmosfera . Chłopaki z Winiarem na czele głośno śpiewali jedną z swoich ulubionych "Mówię Ci hello ". Stephan wraz z swoim starszym kolegą i sztabem szkoleniowym ze śmiechem przyglądali się temu co się działo . Francuz jeździł w końcu na mecze Skry, ale nigdy wcześniej nie widział tak szalejących chłopaków . Nawet Wlazły, który nigdy nie udzielał się wokalnie w busie Bełchatowa, teraz siedział obok kapitana polskiej reprezentacji siatkarzy i równie głośno jak on wykrzykiwał znany tekst . Ignaczak korzystając z tej okazji szybko znalazł w swoim plecaku kamerę i włączył nagrywanie .
-Witamy w naszym autobusie ! I oto państwo widzą co się dzieje . Jesteśmy w wyśmienitych nastrojach . -uśmiechnął się szeroko do kamery.
Po chwili wcisnął pauzę i szybkim krokiem ruszył w kierunku fotela Michała . Gdy dotarł na miejsce , ponownie wcisnął play i skierował kamerę na twarz Winiarskiego . Ten tylko spojrzał na niego błagalnie, a operator kamery uśmiechnął się łobuzersko .
-No to kilka słów od naszego kapitana kochani .
-Co tu dużo mówić ?! Jest Krzysiek ,to jest  i impreza ! -wykrzyknął do kamery, ukazując rządek śnieżno białych zębów .
-A może za prezentujesz nam z Szamponem swoje wokalne umiejętności co? Chyba fankom nie odmówisz prawda?-Krzysiek puścił mu oczko .
Winiar uśmiechnął się tylko pod nosem, objął Wlazłego ramieniem , a po chwili obaj kołysali się w prawą stronę , śpiewając głośno . Wszyscy natychmiast zwrócili się w ich kierunku, wybuchając śmiechem . 
-Co jak co, ale kapitana to mamy udanego i zdolnego ! -wykrzyknął ze śmiechem Kurek .
Na te słowa wszyscy wybuchli nie kontrolowanym śmiechem . Krzysiek wyłączył nagrywanie i zajął miejsce obok Michała Kubiaka . Dziku przywitał go sławnym środkowym palcem, a Ignaczak uniósł tylko dłonie na znak bezbronności . Kubiak roześmiał się pod nosem , a już po chwili opowiadał swojemu przyjacielowi kawał . Zbliżał się koniec drogi do Wrocławia . Gdy autobus się zatrzymał chłopaki, szybko zerwali się z miejsc, przepychając przy wejściu . Michał z uśmiechem ruszył w kierunku wejścia do hotelu, nie słysząc słów Stephana . Po chwili jednak szkoleniowiec dogonił go i wręczył grafik na najbliższe dni . W tym tygodniu czekały ich trzy ważne spotkania . Gdy wszyscy byli już obecni w holu Antiga porozdawał klucze do pokoi oraz poinformował kto z kim jest . Winiar jak to miał w zwyczaju za współlokatora miał Mariusza . Wraz ze swoimi walizkami i przyjacielem ruszył w kierunku windy. Niestety, ta nie chciała ich zawieźć na górę . Spojrzeli po sobie i udali się schodami na 3 piętro . Po kilka dziesięciu minutach dotarli wreszcie do pokoju numer 315 . Misiek przekręcił kluczyk w drzwiach i szybko przekroczył próg pokoju, a następnie opadł na jedno z łóżek .Wlazły tymczasem wyjął z walizki ubrania na przebranie i z  uśmiechem pod nosem udał się w kierunku łazienki, by się odświeżyć . Winiarski przymknął powieki i odpłynął do krainy Morfeusza . Przespał się zaledwie 30 minut, gdyż jego przyjaciel z szerokim uśmiechem oznajmił, że trzeba zapoznać się z Wrocławiem . Brunet już bardzo dobrze wiedział co miał na myśli . Kapitan reprezentacji szybko wyjął z walizki koszulę i luźne jeansy, a następnie zniknął za drzwiami toalety . Po 5 minutach odświeżony i przebrany wrócił do pokoju, by zademonstrować się swojemu przyjacielowi .
-Znowu jak za dawnych czasów co nie Misiek ? -poklepał go po plecach .
-No a jak . To co idziemy ? Jaki klub wybrałeś ?
Mariusz nic nie od powiedział , a jedynie pociągnął ze sobą przyjaciela i zamknął za nimi drzwi na kluczyk . Oboje z szerokimi uśmiechami opuścili hotel i weszli do dużego klubu, znajdującego się niedaleko ich zakwaterownia .  Od razu dostrzeli barek przy rogu,ale dobrze wiedzieli, że nie mogą pić przed tak ważnym spotkaniem . Bardziej za interesowały ich dziewczyny, które wywijały swoimi krągłościami na parkiecie . Michał szturchnął Wlazłego w bok, a ten tylko roześmiał się .
Oboje mieli żony i oboje je kochali . Tym bardziej , że mieli już dzieci . Brunet zaciekawiony zajął miejsce obok tłumu ludzi, a już po chwili zrozumiał czym się tak zachwycali . Na niedużej scenie występowała właśnie młoda dziewczyny z oszałamiająco niezwykłym głosem . Michała natychmiast porwały jej rytmy i wraz z Mariuszem zaczął wygłupiać się na parkiecie . Po chwili jednak poprosił przypadkową , stojącą obok niego blondynkę . Wirował z nią po parkiecie uśmiechając się pod nosem . Tak dawno nie tańczył . Jak zauważył dziewczyna nie dostrzegła kim jest i ze słodkim uśmiechem owinęła ręce na jego szyi kołysząc się z nim . Musiała przyznać, że jak na swój wiek, którego nie znała tańczył bardzo dobrze . Gdy piosenka się skończyła, udał się na poszukiwania przyjaciela . Przedzierając się przez tłumy ludzi,niechcący wpadł na jakąś dziewczynę . Natychmiast zatrzymał się i pochylił nad brunetką .Dziewczyna skorzystała z jego pomocy i pociągnęła go za dłoń . Następnie po woli podniosła się i usiadła na podłodze , łapiąc się za głowę . Michał spojrzał na nią niepokojąco, a następnie zapytał :
-Nic ci nie jest ?
-Nie. Przepraszam nie zauważyłam cię . Nieco boli mnie głowa, ale to z tego uderzenia . -spojrzała na jego twarz .
W tej chwili ich oczy się spojrzały . Jej brązowe tęczówki przypominały barwę czekolady . Siedzieli tak nieświadomi co się dzieję wokół ich, wpatrując się w swoje oczy . Michał zaczął jej się przyglądać z zaciekawieniem . Miała na sobie czarną bokserkę i krótką spódniczkę, która nieźle podkreślała jej zgrabne,długie nogi . Po chwili jednak ocknął się i wstał. Podał rękę poszkodowanej przez niego dziewczynie, a ta chętnie przystała na jego pomoc .
-Co powiesz na drinka na przeprosiny ?-zapytał nieśmiało, przeczesując swoje włosy . 
-Chętnie . -odpowiedziała mu z delikatnym uśmiechem . 
Po chwili szli już w kierunku barku . Siatkarz zajął miejsce tuż przy ladzie . Gdy kelner się pojawił zamówił obiecany drink dziewczynie , a po chwili zastanowienia i sobie . Jeden nie powinien mu chyba zaszkodzić . Rozmawiając , upijali swoje napoje. Musiała przyznać, że Misiek był wyjątkowo zabawny . Niestety, jednak przyszedł czas pożegnania . Mariusz pojawił się obok przyjaciela kilka minut , później dostrzegając opróżnioną  już przez niego szklankę. Spojrzał na niego pytająco, a on tylko wzruszył ramionami . Po chwili oboje zmierzali już w kierunku wyjścia z klubu .
***
Tak jak mówiłam prolog już wam dodałam :) Mam nadzieję, że was zaciekawił i spodobał wam się :)  Ja ogólnie jestem z niego zadowolona . Wyszedł mi nieźle . Zapraszam do wyrażenia swojej opinii w komentarzu i dodania blog do obserwowanych ;)  Miłego dnia kochani ! :*
Tych , którzy  lubią skoki zapraszam na Zawsze nie istnieje , historie o polskich skoczkach i dziewczynie skrzywdzonej przez los . 

14 komentarzy:

  1. Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów. Jestem bardzo ciekawa, co wydarzy się dalej. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wytrzymasz :) W środę dodam nowy :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Mówiłam, że będę i jestem:) Strasznie lubię Winiara i już nie mogę doczekać się pierwszego rozdziału. Powodzenia i weny:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówisz mówić :) Do Ciebie mam zaufanie i wiem,że będziesz ze mną do zakończenia mojej pisarskiej przygody :) A kto go nie lubi? o.O Tych słodkich niebiańskich oczu, tego uśmiechu i tej brody,która dodaje mu uroku :3 Jego się nie da nie lubić, ja tam go kocham :3 Dziękuję i pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Ciekawe skąd ja to znam :))) I co będzie dalej xD
    Nie no, tak to fajne, ale czytałam tą moją wersję wtedy ;)
    Mam nadzieję że się nie obrazisz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No znasz bo Ci wysyłałam :) No zobaczysz, ale i tak trochę znasz. No jasne,że nie :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Bardzo długo wyczekiwałam na tak fajne "opowiadanko" pełne WINIARA i nieoczekiwanych zwrotów akcji, no a ten wątek humorystyczny z igłą i jego kamerą w roli głównej to totalny obłęd ... Nie spodziewałam sie że kiedykolwiek ktokolwiek zrobi coś tak wspaniałego że wchłonie mnie to do reszty... Pisze ten komętarz po kilkukrotnym przeczytaniu tego tekstu i według mnie to chyba nikomu nie może się nudzić..Ponadto jestem pod wrażeniem twojego talentu, bo wiem że pisałaś na innych blogach i wszystko to było równie fajnie..Jednakże jak kocham Polskich siatkarzy ta wersja przypadła mi szczególnie do gustu, od tego momentu wiedz że jestem od tego momentu najwierniejszą fanką tego bloga, trzymam kciuki aby dalsze rozdziały były równie emocjonujące.....I już nie moge doczekać się kolejnego wpisu, chyba w szkole nie będe w stanie przestać myśleć co dalej sie stanie...Tak potrafisz działać na ludzi
    PS Muzyka też bardzo przypadła mi do gustu (nadaje fajny klimat) POZDRAWIAM <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Wiem Olka :D Ja też się nie spodziewałam, że weźniesz wreszcie i przeczytasz moje opowiadanie. Jak to świat się wywraca do góry nogami xD Ile komplementów :3 No, ale w tych pierwszych nie miałam jeszcze takiego doświadczenia i stylu :) Obje kochamy polskich siatkarzy <3 Dziękuję, że ze mną jesteś i wspierasz oraz doradzasz i dzięki za te szkolne rozmowy o siatkówce, Igle ,Winiarze i Dziku :D :) Haha :D Znasz trochę losy tego opowiadania, ale po za 4 rozdziałem nic więcej :) Haha , tak potrafię działać na fanki Winiarskiego :) Specjalnie właśnie wybrałam taką łagodną ,a potem rozkręcającą się w sam raz do tej akcji, która właśnie będzie coraz bardziej ciekawsza, przynajmniej tak mi się wydaję :) Pozdrawiam i całuję :*

      Usuń
  5. Jestem!!!! :P
    Michał! Ty masz żonę i dzieci kolego, ani mi się waż tu zakochiwać ani nic! :O :D
    Igła i jego kamera, zapowiada się kolejny odcinek z serii Igłą Szyte :D
    Jest fajnie, dodaje do obserwowanych i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie ! :D
      Haha, nie rozkazuj mu to jego życie :D
      No on bez kamery to nigdzie się nie rusza i nie usiedzi spokojnie na dupie :D Do dzisiaj kochana :* Dzięki, że wpadałaś i pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Jestem, nareszcie przybywam po wymęczającym dniu w szkole (a jutrzejszy zapowiada się jeszcze gorzej, Jezu :x) i czytam!
    Ja już sobie wyobrażam tą podróż autobusem z naszymi kochanymi siatkarzami, oj tak! Ale kto by nie chciał być wśród nich, no nie? (Chyba jakiś głupiec, o!)
    Ale, ale... Michał, proponujesz drinka jakiejś obcej dziewczynie? Oj, ciekawe co na to twoja żona, mhm. Do tego - pijesz! A przed tobą tak ważne mecze w roli kapitana. No, dobrze, że był tam prze-kochany Wlazły, który wyciągnął stamtąd przyjaciela, bo chyba na jednej szklance by się nie skończyło, co?

    Ach, nawet nie wiesz jak cieszę się z tego opowiadania (które po części jest moją zasługą<3). Czekam na nowe rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekałam na Ciebie niecierpliwie, ale rozumiem :) To życzę powodzenia :* No właśnie tylko głupi jakiś ;D Dagmara nic nie wie, to nic nie powie :) No kto wie :D

      Chyba jednak wiem, gdyby nie czekało by jeszcze kilka miesięcy :D Dziś nowy :*

      Usuń
  7. Przeczytałem tylko prolog bo nie mam więcej czasu ale wiem że na pewno do tego wrócę ! Chyba szybciej niż myślę! Na prawdę ciekawie to wymyśliłaś !
    W mym sercu tylko ona - Polska siatkówka niezwyciężona ! Wiesz od kogo komentarz ! Heh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że cię wciągnęło i ci się podoba :) Dziękuję bardzo :)
      Nom, jasne, że wiem ;) Pozdrawiam :*

      Usuń