Z dedykacją dla mojej przyjaciółki Aleksandry P. Dziękuję ci za to, że dodajesz mi nowych pomysłów i wspierasz w pisaniu tego bloga :* Na prawdę nie mogę się doczekać Liceum, w którym na pewno będzie bardzo ciekawie! :) ;D
Michał w towarzystwie swoich kolegów jechał autobusem do hotelu. Panowała w nim bardzo dobra atmosfera, wywołana zdecydowaną wygraną nad drużyną Łotwy. On jednak tym razem nie śpiewał wraz z nimi, a siedział obok Mariusza pogrążony w swoich przemyśleniach.Nie spodziewał się, że spotka tutaj znowu brunetkę. Dlaczego tak bardzo chciał się z nią spotkać? Może dlatego, że czuł się bardzo swobodnie i nie musiał nikogo udawać w jej towarzystwie. O czym on w ogóle myślał?! Miał żonę i dzieci ! Nie mógł umawiać się za plecami Dagmary z jakąś poznaną wczoraj brunetką! Potrząsł głową, by odgonić te myśli i postanowił skupić się na grze, tylko na niej. Chciał dać drugą szanse swojej żonie, a jeśli ta nie przestanie się z nim kłócić wyprowadzi się. Po dość długiej drodze dotarli wreszcie przed hotel. Winiar z lekkim śmiechem przekroczył próg budynku i udał się windą wraz z chłopakami na górę.
Michał w towarzystwie swoich kolegów jechał autobusem do hotelu. Panowała w nim bardzo dobra atmosfera, wywołana zdecydowaną wygraną nad drużyną Łotwy. On jednak tym razem nie śpiewał wraz z nimi, a siedział obok Mariusza pogrążony w swoich przemyśleniach.Nie spodziewał się, że spotka tutaj znowu brunetkę. Dlaczego tak bardzo chciał się z nią spotkać? Może dlatego, że czuł się bardzo swobodnie i nie musiał nikogo udawać w jej towarzystwie. O czym on w ogóle myślał?! Miał żonę i dzieci ! Nie mógł umawiać się za plecami Dagmary z jakąś poznaną wczoraj brunetką! Potrząsł głową, by odgonić te myśli i postanowił skupić się na grze, tylko na niej. Chciał dać drugą szanse swojej żonie, a jeśli ta nie przestanie się z nim kłócić wyprowadzi się. Po dość długiej drodze dotarli wreszcie przed hotel. Winiar z lekkim śmiechem przekroczył próg budynku i udał się windą wraz z chłopakami na górę.
-Misiek. Kim jest ta brunetka co do niej tak gnałeś po meczu? -ciszę panującą w windzie przerwał Kurek.
-Znajomą. Wpadłem na nią kiedyś przypadkiem. Śpiewała w klubie.-odpowiedział ,wpatrując się w jeden punkt przed sobą.
-No tylko się nie zakochuj! Bo coś mi się wydaje, że wpadła ci w oko, co? -trącił go łokciem z łobuzerskim uśmiechem.
-Oj Siurak ty to taki dureń jesteś , że aż coś! Ja zakochany? Błagam cię. Jak już to tylko w Dagmarze. - ukazał rządek białych perełek.
Winiar wyszedł z windy kręcąc głową z rozbawieniem. Postanowił się jeszcze dziś z nią spotkać. Gdy on brał prysznic,Wlazły z uśmiechem oglądał przerobione przez Włodiego zdjęcie ,które dostał od niego na Facebooku. Co jak co ,ale Włodarczyk jest jedyny w swym rodzaju.Szkoda, że go tu nie było. Nagle po pokoju rozległo się pukanie do drzwi. Mariusz położył na pościeli swojego czarnego laptopa i szybkim krokiem
ruszył w kierunku drzwi. Pociągnął za klamkę jednym ruchem,a za progiem dostrzegł szeroko uśmiechającego się Ignaczaka. A rano wyglądał tak koszmarnie... No, no on to umie wszystko ogarnąć! Igła wtargnął do pokoju,przez ramię Wlazłego i zajął miejsce na łóżku Winiarskiego,który cały czas siedział w łazience.
-Mogę wiedzieć jakim prawem wtargasz na moje łóżko?!-wykrzyknął Misiek,który właśnie wyszedł z łazienki.
Krzysiek posłał mu szeroki uśmiech i spojrzał na niego zdziwiony. Winiar miał jednynie na sobie biały ręcznik, owinięty wokół pasa. Wymienił znaczące spojrzenie z Szamponem i ponownie zatrzymał swój wzrok na sylwetce Michała.
-Co powiecie na nowe nagranie na mój kanał?-uniósł brwi do góry.
-Haha! Chętnie, ale nie teraz. Na pewno nie będę pokazywał mojego skarbu do kamery! -zaśmiał się Winiarski.
-Ooo dobre! Erotyczny taniec Winiara! -Krysiek wybuch śmiechem,wyobrażając sobie tą sytuacje.
Misiek spojrzał na niego z rozbawieniem i rzucił w jego kierunku białą poduszką. Igła szybko wyciągnął z za pleców swoją kamerę i szepnął coś Mariuszowi na ucho. Ten pokiwał z uśmiechem głową i usiadł na rogu łóżka Michała. Wlazły nakazał nachylić się przyjacielowi. Niczego nieświadomy Michał uczynił to o co go prosił. Mariusz zaczął mu coś szeptać na ucho i nagle pociągną za biały hotelowy ręcznik, który wylądował na ziemi. Krzysiek natychmiast włączył nagrywanie.
-No paczajcie ludzie! Michał nam swojego największego skarba pokazał!-wybuch śmiechem Igła.
-Krzysiek jak to gdziekolwiek opublikujesz to możesz się pożegnać ze swoim życiem ! Chyba nie chcesz by Iwona tonę łez na takiego debila jak ciebie wylewała ! -wykrzyknął zirytowany kapitan drużyny.
Winiarski szybko sięgnął po ręcznik na ziemi i ruszył z ciuchami na przebranie w kierunku łazienki. Miał zamiar zaprosić brunetkę do swojego pokoju, ale przy tych dwóch głupkach nie mieli by za bardzo jak porozmawiać, poznać się. Z pewnością zasypali by ją pytaniami,a on tylkowstydził by się za nich. Wypuścił z rąk ręcznik i założył na siebie nową bieliznę oraz ubrania. Przeczesał włosy grzebieniem i wrócił do pokoju, w którym nadal siedział Ignaczak. Spojrzał na chłopaków groźnie i usiadł na swoim łóżku, opierając się plecami o ścianę. Z szuflady wyjął swój telefon. Szybko wystukał na ekranie kilka słów i ze spisu wybrał numer dziewczyny. Po chwili otrzymał również odpowiedź:
"Jasne, zaraz będę :) Do zobaczenia! Brunetka :D "
Odłożył swoją komórkę na szafkę i przymknął powieki. Musiał przemyśleć, jak poszedł mu dzisiejszy mecz. Nagle jednak podświadomość kazała mu je otworzyć i nie myliła się. Ignaczak z ciekawością i szybkością przeglądał wiadomości swojego kolegi z kadry.Tego było już za wiele! Wściekły brunet ruszył w kierunku Igły i wyrwał mu swój telefon z rąk.
-No no! Winiar się tu nam na randki umawia. Wszystko powiem Dagmarze.-roześmiał się Krzysiek.
-A mów i tak nie mam już nic do stracenia.-odparł obojętnie Michał.
Wlazły i Ignaczak ze zdziwienia otworzyli usta, a ich oczy o mało nie wyszły im z orbit. Jakim cudem Winiarskim mogło się nie układać z Dagą? Nie raz byli świadkami ich szczerych czułości. W końcu gdyby się nie kochali nie było ty teraz Oliwera i Antka. Zawsze, gdy Dagmara była w pobliżu Michał był tak nią pochłonięty, że nie wiedział o czym oni rozmawiali. Nigdy nie przy puszczaliby ,że Daga i Winiar będą mieć problemy.Do tego ta jego obojętność w głosie. Rzeczywiście musiało być coś nie tak.
-Michał czy ja się przesłyszałem?-zapytał zdziwiony wciąż Wlazły.
-Nie, Mariusz. Nie przesłyszałeś się. Od kilku tygodni, gdy tylko wróciłem do domu Daga nic innego nie robi jak tylko urządza mi awantury. Cały czas wymyśla sobie, że ja tam mieszkam by dziewczyny podrywać, że ją zdradzam i takie tam. Jeszcze ani razu od mojego powrotu
nie powiedziała mi choćby tego, że mnie kocha, że jest jej tak dobrze jak jestem wreszcie w domu.-wyrzucił to z siebie.
Nie przeszkadzało mu, że Ignaczak przysłuchuje się temu. Mimo ,iż nie był jego przyjacielem jak Mariusz chciał się im wygadać, nie dusić tego dłużej w sobie. Najbardziej to było szkoda mu Oliwera, który nie raz wpadł do salonu i dopytywał się co się dzieje. A Dagmara nic mu
wtedy nie mówiła, tylko przytulała i uspokajała. Nie opowiadał tego Mariuszowi, gdyż sam bał się tego przed sobą przyznać, że po raz pierwszy w swoim życiu wątpił czy dobrze postąpił biorąc ślub z Dagmarą.
-Możecie mnie zostawić samego, bo zaraz tu ta brunetka przyjdzie?
-Jasne. Miłego wieczoru. Nie łam się,będzie dobrze. Walcz o to małżeństwo. Przecież widać jak bardzo się kochacie. Do tego chłopaki,oni na tym najbardziej ucierpią.-Igła poklepał go po ramieniu i wyszedł.
-Mam nadzieję, że cię rozweseli ta dziewczyna. Ale jeszcze wrócimy do tego tematu.-rzucił Wlazły i opuścił pokój.
Michał chwycił za komórkę i wystukał numer do niedaleko znajdującej się pizzerii.Zamówił dwie duże pizze. Wpatrując się w sufit, czekał tylko na przyjście brunetki. Po pokoju rozległo się pukanie do drzwi. Michał uśmiechnął się pod nosem i ruszył w ich kierunku.
Zdecydowanym ruchem pociągnął za klamkę i ujrzał brunetkę, która przywitała go delikatnym uśmiechem. Jego kąciki mimowolnie uniosły się ku górze, co nie uszło uwadze dziewczyny. Niepewnie przekroczyła próg pokoju i usiadła na rogu łóżka, przyglądając się ogarniającemu pokój Michałowi. Musiała przyznać, że jak na chłopaka miał tu dość czysto. Zaśmiała się w myślach na to stwierdzenie i powróciła do rzeczywistości. Winiarski podrapał się po głowię i zmierzył ją wzrokiem od góry do dołu. Miała na sobie rozpiętą jeansową koszulę, pod którą znajdowała się biała bokserka, na nogach czarne rurki i czerwone szpilki.
Przełożyła swoje długie blond włosy na lewą stronę i zachęciła Michała do zajęcia miejsca obok niej.
-Przepraszam,ale wcześniej nie miałem za bardzo czasu ogarnąć pokoju.-posłał jej przepraszające spojrzenie.
-Jasne, rozumiem. To co robimy?-zapytała ze śmiechem.
-Co powiesz na rozmowę i pizze? Później może spacer?-zapytał z lekkim uśmiechem.
-Świetny pomysł. -ponownie zaśmiała się pod nosem.
Michał wyczuł ,że coś jest nie tak. Zatrzymał wzrok na oknie, nad łóżkiem Wlazłego. No tak! Jak zwykle te barany musiały coś wymyślić. Ignaczak podskakiwał na niewielkiej trampolinie wraz z Mariuszem, wykrzywiając się i robiąc głupie miny. Winiarski westchnął głośno i ruszył w kierunku okna. Otworzył je:
-Pacany nie macie co robić?
-No chyba widać, że nie. Jak tam randeczka?-Wlazły poruszył śmiesznie brwiami.
-To nie żadna randka! Uważaj Szampon bo zaraz spadniesz.-odparł Winiar.
-Hej jestem Karol! Jakim cudem ty z nim wytrzymujesz?! On przecież się w ogóle nie myje i śmierdzi na kilometry! No zdechły lis! -wyskoczył do góry Kłos, machając w kierunku dziewczyny.
Karolina wybuchała głośnym śmiechem. Tego było już za wiele! Winiarski z łobuzerskim uśmiechem zasunął okno i wypchnął Karola. Kłos na szczęście wylądował na rękach Wrony i nic sobie nie zrobił.
-Nie odpowiedzialny baran jednen! Przecież mamy jutro mecz! A jakby mi coś zrobił?! Idziemy do Antigi! -wykrczyczał zirytowany Kłos.
-Coś się stało Karol?-zapytał przechodzący obok Stephane.
Chłopaki spojrzeli po sobie i wybuchli nie pohamowanym śmiechem. Karol siedział cicho i myślał co mógłby powiedzieć.
-Nie nic trenerze. A bo Krzyśkowi cały czas słabo.-odparł, posyłając łobuzerski uśmiech Wronie.
-Na prawdę?Czego nic nie mówiłeś Igła. Chodźmy. -stwierdził stanowczo i objął ramieniem siatkarza ,wyruszając w kierunku wejścia do hotelu.
-Zabiję cię ! Wisisz już na kosie Kłos! -wyszeptał Ignaczak.
Chłopaki ponownie wybuchli śmiechem i udali się w kierunku swojego pokoju. Tymczasem Michał z ciekawością przysłuchwiał się Karolinie, która opowiadała przeróżne rzeczy o sobie. Byli tak głodni, że pochłonęli już drugą pizzę i została im tylko pepsi, którą dostali gratis. Karola postanowiła się po woli zbierać. Mieszkała w innym hotelu, dlatego też Michał za proponował, że ją odprowadzi. Założył na siebie skórzaną kurtkę i wolnym krokiem ruszył tuż o bok niej. Zjechali windą na dół, a następnie wyszli na dwór. Temperatura znacznie spadła. Winiarskiemu nie uszło uwadze, że dziewczyna trzęsie się z zimna. Bez zastanowienia ściągnął z siebie swoją kurtkę i przykrył jej nią ramiona. Brunetka musnęła jego policzek swoimi wargami i posłała szeroki uśmiech.W jego towarzystwie czuła się taka bezpieczna i swobodna. Nie musiała nikogo udawać, była po prostu sobą a on ją taką polubił. Gdy ich droga dobiegła końca Michał pożegnał ją miną w stylu" to już? ja nie chce". Zaśmiała się pod nosem i przytuliła do bruneta. Michał zaskoczony objął ją po chwili w pasie i szepnął coś na ucho. Dziewczyna wyrwała się z jego objęć i przytaknęła głową z delikatnym uśmiechem. Po raz kolejny tego dnia złożyła na jego prawym policzku pocałunek.
-No dobra. Do jutra! Masz mi kibicować! -zaśmiał się siatkarz.
-Do zobaczenia! Jasne. Winiar do boju! -wyklaskała rytm dopingu i pomachała siatkarzowi.
***
Przepraszam was bardzo za dużą ilość dialogu, ale inaczej sobie tego rozdziału nie wyobrażałam. Mam nadzieję, że wam się spodobał i nieco rozbawił. W każdym parcie staram się dodać czegoś śmiesznego. Nie wiem jak wy, ale ja jestem pod wrażeniem wczorajszego meczu Biało-Czerwonych. Durga kadra pokonała po 12 latach Brazylię! To niesamowite! Teraz może być już tylko lepiej i łatwiej ! Jak najlepszą drużynę pokonali to i Włochy oraz resztę powinni pokonać bez trudności :) W kolejnym rozdziale postaram się opisać wszystko oczami naszej głównej bohaterki. Pozdrawiam i do zobaczenia prawdopodobnie w poniedziałek